Osiedle Armii Krajowej zamiast ZWM-u

fot. Sławomir Mielnik
Bronisław Linette cieszy się, że jego osiedle ma teraz nową, szlachetną nazwę.
Bronisław Linette cieszy się, że jego osiedle ma teraz nową, szlachetną nazwę. fot. Sławomir Mielnik
Bez rozgłosu ratusz zmienił nazwę największego opolskiego osiedla. Teraz jej patronem jest Armia Krajowa.

Przyznam szczerze, że o zmianie nazwy osiedla nie wiedziałam. Tabliczkę dostrzegłam dopiero dziś. Nikt nas o zdanie w tej kwestii nie pytał - mówi Joanna Turek, mieszkanka osiedla, które funkcjonuje pod dawną nazwą ZWM. - Gdybym miała możliwość, powiedziałabym, że chcę, aby osiedle nazywało się Słoneczne - dodaje.

O zmianie nazwy osiedla nie wiedzą też pracownicy Spółdzielni Mieszkaniowej Lokatorsko-Właśnościowej, która nim zarządza. Usłyszeliśmy, że nadanie "byłemu ZWM-owi" nowej nazwy to samowola, a takie stawianie podobnych tablic z nazwami miało już miejsce w przeszłości. - Osiedla Armii Krajowej u nas po prostu nie ma i nie będzie - twierdził Witold Bródka prezes zarządu spółdzielni.

- To nie on a mieszkańcy decydują o tym jak osiedle będzie się nazywało - ripostuje Mirosław Pietrucha, rzecznik prezydenta. - O zmianę nazwy wnioskowali kombatanci. I po prostu przekonali nas do swoich argumentów - mówi Mirosław Pietrucha.

Walka kombatantów o zmianę nazwy osiedla trwa kilka lat. - Już w 2006 roku zbieraliśmy podpisy wśród mieszkańców. Było ich niewiele, bo około stu - mówi Andrzej Górski nauczyciel zaangażowany w projekt.

Poza podpisami, do radnych trafiła siła kombatanckich argumentów i udało im się załatwić wykreślenie z nazwy spółdzielni skrótu "ZWM", czyli Związek Walki Młodych.

- Związek Walki Młodych to była przecież komunistyczna organizacja biorąca udział w eksterminacji żołnierzy polskich - mówi Andrzej Górski. - Nie może tak być, żeby patronowali spółdzielni, na terenie której znajdują się ulice nazwane nazwiskami członków podziemia - dodaje.

Andrzej Górski przyznaje, że dla kombatantów najważniejsze było, żeby usunąć z nazwy spółdzielni kontrowersyjny człon. Sprawę zmiany nazwy osiedla pociągnęli urzędnicy miejscy.

Sonda

Sonda

Zapytaliśmy mieszkańców, co sądzą o zmianie nazwy ich osiedla.

Ryszard Jaroszewicz:
- Ta zmiana to kompletna głupota. Nie rozumiem takiego postępowania. I tak wszyscy będą mówili na to osiedle ZWM. Bo tak to już się ludziom kojarzy i tyle. Kiedyś chcieli zmienić nazwę tego osiedla na Jana Pawła II. Jego zwolenników jest o wiele więcej, więc nie rozumiem kto wybrał nazwę Armii Krajowej.

Bartłomiej Ułaniak:
Nie zastanawiałem się na nową nazwą naszego osiedla. Większości młodzieży nazwa ZWM nie razi, bo wstyd im się przyznać, że nie znają historii. Ja jestem spod Łodzi. Kiedy do Opola przyjechałem na studia znałem w mieście tylko dwa punkty: Rynek i ZWM. Nigdy nie słyszałem żeby ktoś wśród moich znajomych mówił inaczej o tym osiedlu.

Ilona Błaszczak:
Nic o zmianie nazwy osiedla nie wiedziałam. Jak się mieszka tu od dawna, to takimi rzeczami się człowiek nie przejmuje. Coś kiedyś słyszałam, że mieli zmienić nam nazwę na Jana Pawła II, ale też trudno byłoby się przestawić. Wiem że ZWM jest kontrowersyjny, może wypadałoby pomyśleć nad alternatywnym rozwinięciem skrótu. Wtedy i wilk byłby syty i owca cała.

- Otrzymaliśmy z ratusza pismo, aby znak z nową nazwą postawić - potwierdza Piotr Rybczyński Dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg.

Ustawienie znaku to dopiero początek. - W przyszłości chcemy, aby w mieście zmieniły się nie tylko drogowskazy kierujące na osiedla, ale równie plany miasta czy przewodniki - mówi Górski.

Miasto chociaż inicjatywę kombatantów popiera, na swojej stronie internetowej starej nazwy osiedla nie zmieniło.
- To kwestia czasu - zapewnia Mirosław Pietrucha.

Część zapytanych przez nas mieszkańców uważała, że zmiana nazwy została dokonana po cichu.

- Może urzędnicy myśleli, że ktoś będzie protestował, bo przecież nie można od tak sobie zmienić nazwy osiedla - mówi Joanna Turek.

Według Mirosława Pietruchy sprawa toczyła się normalnym tokiem. - Nic nie robiliśmy po cichu zapewnia.

Andrzej Górski przyznaje, że w kwestii zmiany nazwy osiedla wykorzystana została luka prawna.

- W naszym mieście nie ma jeszcze formalnego podziału na dzielnice, czy osiedla więc funkcjonują pewne zwyczajowe nazwy. Ten obszar po prostu nie miał oficjalnej nazwy więc ja zaproponowaliśmy - tłumaczy.

Zmiana bardzo podobała się Bronisławowi Linette. - Żołnierzem Armii Krajowej był mój ojciec, teść i teściowa. Wreszcie ktoś należycie uczcił ich pamięć.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska