Grodziec to wioska położona na ruchliwej trasie Opole - Częstochowa, którą codziennie jeżdżą setki tirów. Wszystkie domy leżą tu przy drodze więc mieszkańcy od lat domagają się budowy obwodnicy.
- Czujemy się lekceważeni. Nikt nie reaguje na nasze protesty. Postawili tylko jakieś imitacje fotoradarów - mówi Anna Juszczyszyn.
Michał Wandrasz, rzecznik Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad mówi, że budowa obwodnicy to kwestia czasu.
- Mamy ją w planach na 2013 rok. Poza tym droga przez Grodziec jest prosta i w dobrym stanie - tłumaczy. - Mieszkańcy muszą czekać.
Ludzie protestowali przez pół godziny.
(fot. fot. Krzysztof Świderski)
Takie argumenty tylko rozwścieczają ludzi. - Prosta droga, chyba do śmierci - burzy się Janina Gruszka.
Mieszkańcy wioski zaznaczają, że tak sprawy nie zostawią.
Protest w środę był już czwartym z kolei. Organizatorzy dokładnie przemyśleli jego przebieg. Specjalnie wybrali godzinę 16.00, by w samochodowym ogonku przeważały tiry, czyli główni winowajcy.
- Popieram mieszkańców. Codziennie tędy jeżdżę i musze przyznać, że szkoda mi tych ludzi. Może powinni protestować pod jakimś urzędem - radził Marek Grzesiak, kierowca tira.
Jedynym kierowcą, który nie potrafił zrozumieć protestu mieszkańców był Portugalczyk, przed którego samochodem rozpoczęła się blokada. Na szczęście uniwersalny język, jakim posługują się polscy policjanci szybko pozwolił mu zaznajomić się z polską rzeczywistością.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
