Dom Araba przestanie straszyć

Mieszkańcy Brzegu przez blisko 20 lat mogli tylko złorzeczyć na popadający w ruinę obiekt przy ul. Armii Krajowej, który stawał się niechlubną wizytówką miasta. Szczególnie, że po drugiej stronie drogi stoi pięknie odnowiony gmach sądu.

- Teraz ta kamienica będzie wyglądała nie gorzej od sądu - zapewnia Janusz Czuczwara, właściciel namysłowskiej firmy budowlanej, która wzięła się za remont budynku. Kamienica ma 180 lat, ale swoją potoczną nazwę - "dom Araba" - zawdzięcza arabskiemu przedsiębiorcy działającemu w Brzegu, który w maju 1989 roku kupił budynek od miasta.

Kupił to jednak za dużo powiedziane, ponieważ wpisany do rejestru zabytków obiekt już wtedy nadawał się do remontu, miasto oddało go za symboliczne pieniądze i obietnicę odnowienia kamienicy. Ale na obiecankach się skończyło.
Przez blisko 20 lat zabytek miał już kilku właścicieli, z których dwóch splajtowało, kamienica przeżyła też pożar.
10 lat temu uniknęła rozbiórki, bo planom postawienia w tym miejscu stacji paliw sprzeciwili się radni. Jeszcze wiosną mieszkańcy obawiali się, że na posesji rozpoczęły się jednak prace rozbiórkowe.

- Na początku musieliśmy rozebrać część murów, bo były już w bardzo złym stanie. - tłumaczy Czuczwara. - Ale teraz doszliśmy do etapu odbudowy i efekty będzie widać z każdym tygodniem.

Jak mówi budowlaniec, na posesji byli już specjaliści od sztukaterii, którzy będą dbali o przywrócenie kamienicy zabytkowego klimatu. Właścicielem posesji jest inny namysłowianin, właściciel firmy działającej na rynku nieruchomości. Na razie nie zdradza szczegółowych planów, ale po odbudowie w kamienicy ulokują się najprawdopodobniej biura i firmy usługowe. Nie wiadomo jeszcze, kiedy inwestycja się zakończy.