Milionerzy na Opolszczyźnie

fot. Krzysztof Świderski
Mariusz Prusak demonstruje zegarek za ponad 8000 złotych. W Opolu są na nie kupcy.
Mariusz Prusak demonstruje zegarek za ponad 8000 złotych. W Opolu są na nie kupcy. fot. Krzysztof Świderski
W ubiegłym roku na Opolszczyźnie 205 osób zarobiło ponad milion złotych. Grono milionerów jest jednak znacznie szersze.

"Rzeczpospolita" zsumowała tylko tych, których zarobki przekroczyły magiczny milion. W całym kraju jest ich ponad 12 tys. Większość dorobiła się na giełdzie.

Tak jak Robert z Opola, 42-latek (imię zmienione, bo dla Roberta anonimowość jest bezcenna). Na giełdzie inwestuje już kilka lat. Swój majątek szacuje na 8-10 mln zł. Ma 400-metrowy dom pod Opolem, pod lasem - bo zależy mu na tym, by mieć spokój. Jeździ lexusem. Auto samo sygnalizuje, gdy zmienia pas, i włącza alarm, gdy kierowca zamyka oczy na dłużej niż 1,5 sekundy.
- Na wypadek, gdybym podczas podróży próbował zasnąć za kółkiem - tłumaczy.

W domu na prawie hektarowej działce ma np. 50-calowy telewizor firmy Bang&Olufsen, który pełni też rolę komputera, sprzętu grającego i DVD. Kosztował 200 tys. zł. W łazience kafelki zaprojektowane przez Valentino (360 zł za metr kw.) i... kran świetlny.
- Świeci się na niebiesko, gdy leci zimna woda, a na czerwono, gdy puszczasz ciepłą - tłumaczy.

Pan Robert zatrudnia panią do sprzątania, prania i prasowania oraz ogrodnika. O swoich pieniądzach rozmawia niechętnie.
- Po co? Wolę ich dyskretny urok - kwituje.
Andrzej z Opola kilkumilionowego majątku dorobił się na obrocie nieruchomościami.

Opinia

Opinia

Marek Zuber, ekonomista, analityk rynków finansowych:
- Trudno zostać w Polsce milionerem?
- Właściwie nie. Wzrost gospodarczy sprawia, że coraz więcej osób zarabia coraz lepiej. Czasem wystarczy większe mieszkanie w mieście albo dom, kawałek ziemi, dobry samochód i już jesteś milionerem.

- Które branże dają największe szanse na dojście do dużych pieniędzy?
- Pieniądze będą przynosić firmy usługowe, na przykład gastronomiczne czy turystyczne. Z pewnością opłacalne jest też dostarczanie energii. Obrót nieruchomościami czy inwestowanie na giełdzie także będzie zyskowne. No i wszelkiego typu doradztwo finansowe. Do 2015 roku Polacy będą mieli 500 miliardów złotych do ulokowania.

Sam mieszka w 250-metrowym mieszkaniu wykończonym granitami i egzotycznymi gatunkami drewna. W jednej z trzech łazienek ma kabinę 120/160 cm za 10 tys. zł z kamienną niecką i deszczownię zamiast prysznica (woda zamiast ze słuchawki spływa z sufitu). W kolejnej łazience wanna wielkością niewiele ustępuje basenowi. I działa jak najlepszy masażysta.
- Lubię wziąć ciepłą kąpiel, gdy przychodzę po całym dniu pracy.

Andrzej nosi buty Aldo Brue za 800-1500 zł i swetry Armaniego za 2 tys. euro. On i jego żona ubierają się też u Hugo Bossa, Dolce&Gabbany, Prady. Dwa razy w roku lecą do Mediolanu, Paryża, Londynu czy Nowego Jorku (który podobno jest teraz najtańszy) na większe zakupy.

- Korzystamy z przecen, wydajemy 5-10 tysięcy euro i mamy z zakupami ciuchów spokój na kilka miesięcy - opowiada. Nie kupują w Polsce, bo tu nie ma takiego wyboru i obsługa nie jest tak profesjonalna.

Mają z żoną jeszcze jedną pasję - podróże. Na 1-2-tygodniowe wakacje w mniej czy bardziej egzotyczne zakątki globu (Malediwy, Włochy, SriLanka, Chile) latają w zasadzie co miesiąc. Zabierają ze sobą kilkuletniego syna i jego opiekunkę.

- Ludzi, którzy na podróż wydają 50-60 tysięcy złotych, wcale nie jest tak mało - zapewnia Piotr Henicz, rzecznik prasowy biura podróży Itaka. - Dwa lata temu zimowych wycieczek do egzotycznych krajów sprzedaliśmy 4 tysiące, w tym już 30 tysięcy. Są klienci, którzy takie wczasy kupują bliskim w prezencie.

Zamożni Opolanie narzekają, że w mieście niewiele jest miejsc, gdzie można wydać pieniądze. Do tych nielicznych należą salony samochodowe.

- W 2007 roku sprzedaliśmy 75 modeli Porsche, w tym już 50 - wylicza Remigiusz Soroczyński z Salonu Porsche Lelek Opole. - Najdroższym kupionym u nas autem było porsche 911 GT2 za 245 tysięcy euro. Na najtańsze wystarczy 170 tysięcy złotych.

Zbyt w Opolu mają też np. drogie zegarki - takie za kilka, kilkanaście tysięcy zł.
- Dużą popularnością cieszą się te firmy Rado - wyjaśnia Mariusz Prusak, kierownik sklepu Aurea w opolskim Tesco. - Najnowszy męski model, Sintra Chromo, kosztuje 8290 złotych. Sprzedaliśmy taki niedawno. Damski z diamencikami mamy za 12 tysięcy. Są na nie klienci.

Ci, którzy mają pieniądze, lubią się też za nie zrelaksować.
- Mamy klientki, które miesięcznie na różnego typu zabiegi wydają 1000-1500 złotych - zapewnia Magda Marcinkowska z opolskiej Ambasady Urody. - Przychodzą raz w tygodniu, czasem częściej, próbują wszelkich nowości, które wprowadzamy.

Są też na Opolszczyźnie milionerzy, którzy z majątkiem się nie kryją i chętnie się nim dzielą. Karol Cebula, były prezes InterSilesia McBride, finansuje remonty zabytków, funduje stypendia, pomaga domom dziecka i chorym maluchom.

- W dawaniu można się rozkochać, choć trzeba dawać z rozsądkiem. Jeśli wiem, że pieniądze mogą być zmarnowane, nie daję - mówi. - Nie chodzi o to, żeby rozdać wszystko, ale dzielić się warto. Dla mnie to największa radość z pieniędzy. W luksusach się nie pławię, bo nie lubię, a volvo jeżdżę dlatego, że jestem ruchliwy i potrzebne mi mocne auto.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska