Stare Kolnie: Święto pieroga

- Bo my tu mamy swój tradycyjny produkt, pierogi postne, wyrobu pani Ireny Gorek. W ubiegłym roku wpadliśmy na pomysł imprezy innej niż wszystkie - powiedział nto Janusz Chamot, sołtys Starych Kolni. - Wszędzie organizuje się festyny, a my mamy święto pieroga...

Pomysł chwycił od razu. Po ubiegłorocznych doświadczeniach, w tym roku gospodynie ze Starych Kolni ulepiły dwa razy więcej pierogów. - By dla wszystkich gości starczyło - dodaje sołtys.

A było w czym wybierać. Można było spróbować pierogów tradycyjnych, postnych z kapustą i grzybami, mięsem i pieczarkami, z samym mięsem, z aronią, dziką różą, a nawet z kaszą. Były też z kapustą, mięsem i grzybami, serem żółtym i szpinakiem z dodatkiem sosu czosnkowego, gotowane i pieczone. Nie zabrakło również ruskich. - Jakie one tam ruskie! - stwierdziła Marzanna Kołoczek ze Skorogoszczy. - To są nasze, tradycyjne polskie - zapewniała.

I te były najczęściej kupowane. Stoisko z pierogami oblegane było przez cały czas trwania imprezy. - Są pyszne, bo lepione, a nie robione przez maszyny - powiedziała nto jedna z uczestniczek. - Takie same, jak robi moja babcia. Poza tym od razu w smaku można wyczuć, że robione były z uczuciem.