Wojewoda: - Korki na własne życzenie

Robert Lodziński
Robert Lodziński
- Żaden lekarz nie zaplanuje w jednym terminie trzech operacji. Podobnie jest z drogami - mówi wojewoda.
- Żaden lekarz nie zaplanuje w jednym terminie trzech operacji. Podobnie jest z drogami - mówi wojewoda. fot. Krzysztof Świderski/Archiwum
Ryszard Wilczyński, wojewoda opolski: - Ktoś w Opolu powinien przewidzieć tę sytuację.

- Jak się panu jechało wczoraj rano przez Opole?
- Utknąłem w kilometrowym korku przed obwodnicą Opola. Kiedy ją pokonałem, było już łatwiej. Ale w urzędzie dowiedziałem się o ogromnych korkach na Zaodrzu. Niektórzy kierowcy stali w nich ponad godzinę. Dziś rano spotykam się z policjantami, którzy mają mi złożyć dokładny raport z tego, jak wygląda sytuacja w Opolu i co można zrobić, aby ją poprawić.

- Dlaczego wojewoda zajmuje się korkami w mieście?
- Podlegają mi trzy rodzaje służb: ratowniczo-medyczna, ratowniczo-gaśnicza i centrum zarządzania kryzysowego. Żaden z tych systemów nie zadziała prawidłowo, jeśli miasto będzie sparaliżowane przez korki.

- Rozmawiał pan o tym z prezydentem Opola, Ryszardem Zembaczyńskim?
- Próbowałem, ale jest na urlopie. Wiceprezydent Ciepły także. Dopiero wiceprezydent Kwiatkowski udzielił mi informacji o prowadzonych remontach. Na środę zwołałem kolegium doradcze wojewody. Wezmą w nim udział przedstawiciele zarządów dróg. Od nich też oczekuję pomysłów na rozładowanie korków. Może na zjeździe z obwodnicy uda się zmienić organizację ruchu, zrezygnować z jakiegoś chodnika... Jeśli służby wojewody, miejskie i drogowcy połączą swoje wysiłki, może wspólnie poprawimy sytuację. Mamy korki trochę na własne życzenie. Ktoś powinien w Opolu przewidzieć, że utrudnienia na jednym ważnym skrzyżowaniu spowodują efekt domina i zakorkują się następne ulice.
- A może policjanci kierowaliby ruchem? Przydaliby się wczoraj na Zaodrzu.
- Policjanci nie potrafią przenosić samochodów. Na Zaodrzu nic by nie poradzili, bo nie było tam możliwości kierowania aut na inne ulice. Sznur samochodów jechał w jednym kierunku.

- Opolscy urzędnicy twierdzą, że nie mogli wcześniej przeprowadzić tych wszystkich remontów.
- Żaden lekarz nie zaplanuje w jednym terminie trzech operacji. Podobnie jest z drogami. Były wakacje i mniejszy ruch. Należało je wykorzystać na remonty. Inna sprawa, że można było uniknąć wczorajszych problemów na Zaodrzu. Chciałbym wiedzieć, dlaczego przez weekend nikt nie mógł naprawić głupiej dziury w jezdni, która spowodowała korek na ul. Niemodlińskiej. Może na dzisiejszym spotkaniu usłyszę jakieś racjonalne wytłumaczenie...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska