Chodzi o supernowoczesną instalację produkcji gazu z węgla kamiennego i przetwarzania go na chemikalia oraz energię elektryczną i ciepło.
- Technologia już jest, inwestorzy też. Teraz najważniejsze, by pozyskać wsparcie Unii Europejskiej, gdyż bez jej funduszy się nie obejdzie - mówi kędzierzyński poseł PO Robert Węgrzyn.
Dziś (16 września) z jego inicjatywy sprawa budowy w Kędzierzynie-Koźlu pierwszej polskiej instalacji zgazowania węgla będzie omawiana w Brukseli.
Spotkanie w sprawie wpisania inwestycji na listę kluczowych projektów UE odbędzie się w gabinecie prof. Jerzego Buzka, europosła, jednego z największych unijnych autorytetów w kwestii badań naukowych i energii. Udział w spotkaniu wezmą też Danuta Huebner (członkini Komisji Europejskiej), prezes Zakładów Azotowych Kędzierzyn Krzysztof Jałosiński, poseł Robert Węgrzyn i europoseł Jacek Protasiewicz.
- Rosną szanse, że wraz z Południowym Koncernem Energetycznym jako pierwsi uruchomimy produkcję gazu syntezowego z węgla - informuje Krzysztof Jałosiński. - Realizacja tych planów pochłonie ok. 3 miliardów zł, lecz w zamian powstanie potężny zakład, a w nim setki miejsc pracy.
Mowa o wytwórni gazu syntezowego, niezbędnego do produkcji nawozów, oraz elektrociepłowni dużej mocy.
O skali przedsięwzięcia, którego projekt jest na ukończeniu, najlepiej świadczy fakt, że dziś wartość Zakładów Azotowych Kędzierzyn, zatrudniających niemal 2 tys. pracowników, szacowana jest na 1,5 miliarda zł. Tymczasem nowy zakład ma kosztować dwa razy więcej.
Szanse na unijne wsparcie są duże, gdyż zgazowanie węgla to czysta ekologicznie technologia, w dodatku bardzo wydajna.
- Jeśli Bruksela zaakceptuje i wesprze plany Zakładów Azotowych Kędzierzyn oraz Południowego Koncernu Energetycznego, nowy zakład mógłby zacząć pracę w 2014 roku - prognozuje dr inż. Marek Ściążko, dyrektor Instytutu Chemicznej Przeróbki Węgla w Zabrzu. - Na terenie Unii powstanie niewiele podobnych instalacji, a to oznacza, że szanse na realizację otrzymają tylko najlepsze projekty - podkreśla dr Ściążko.
Jakie są szanse, że Unia wesprze budowę potężnej instalacji w Kędzierzynie-Koźlu?
Jerzy Buzek, europoseł, były premier: - Szanse są duże, gdyż technologicznie to znakomity projekt. Niestety, mimo to nic nie jest jeszcze przesądzone, gdyż wsparcie zależy od zaangażowania inwestorów (w tym przypadku ZAK i PKE), ale także władz regionalnych i rządu. Ten ostatni już podjął wstępne działania i to cieszy, lecz mimo to jesteśmy zapóźnieni w stosunku do zagranicznej konkurencji. Ostateczna ocena projektów do flagowego programu energetycznego UE nastąpi pod koniec przyszłego roku, a to oznacza że nie mamy chwili do stracenia, gdyż w kilkanaście miesięcy musimy nadrobić wiele zaległości - od organizacyjnych do finansowych.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?