Liczyłem na walkę, mój zespół ją podjął i w efekcie wygrał - stwierdził trener Janusz Bułkowski. - Równo zagraliśmy we wszystkich elementach, ale kluczem do zwycięstwa była zagrywka. Wyłączyliśmy z gry środkowych z Wrocławia, a na skrzydłach świetnie blokowaliśmy.
W I secie AZS remisował 9:9, aby odskoczyć na 17:13. W drugim prowadziła Gwardia 23:22, ale w pole zagrywki poszedł Żuk. Najpierw odrzucił rywali, których akademicy zablokowali, a następnie posłał dwa asy. W kolejnym secie walka trwała tylko na początku, a Gwardia dowiozła wypracowaną przewagę, choć AZS odrobił straty na 20;21. Decydująca partia była bardzo zacięta a do stanu 20:19 prowadzili miejscowi. Popełnili potem jednak dużo błędów (ataki w aut i blok) i w efekcie przegrali.
Gwardia Wrocław - AZS PWSZ Nysa 1:3 (-19, -22, 20, -20)
AZS: Naboj, Żuk, Migdalski, Szabelski, Szabat, Szlubowski, Ratajczak (libero) - D. Bułkowski, Podgórski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?