Opolski ginekolog przed sądem

fot. Sławomir Draguła
Proces ginekologa-oszusta toczy się przed sądem rejonowym w Opolu. Lekarzowi grozi do 8 lat więzienia.
Proces ginekologa-oszusta toczy się przed sądem rejonowym w Opolu. Lekarzowi grozi do 8 lat więzienia. fot. Sławomir Draguła
Dziś rozpoczął się proces Dariusza P. Oskarżony jest o to, że wmawiał pacjentkom ciąże i przeprowadzał fikcyjne aborcje.

Sprawa toczy się przed Sądem Rejonowym w Opolu. Ze względu na jej delikatność i ochronę pokrzywdzonych jest utajniona.

Zarzuty dotyczą wyłudzenia pieniędzy od kobiet, którym Dariusz P. wmawiał, że są w ciąży i proponował aborcje. Kiedy kobiety godziły się na zabieg, umawiał się z nimi na konkretny termin, brał pieniądze, usypiał, a po wybudzeniu zapewniał, że jest już po wszystkim. W ten sposób od zaskoczonych, a nierzadko załamanych pacjentek wyciągnął 4300 zł oraz 1800 euro.

Podczas śledztwa biegli stwierdzili, że żadna z tych kobiet nie była w ciąży, zdjęcia USG także nie dawały podstaw do takiej diagnozy. W dwóch przypadkach ginekologowi nie udało się wyłudzić pieniędzy, bo kobiety nie uwierzyły w jego diagnozę i skonsultowały się z innymi lekarzami.

Dariusz P. wpadł w czerwcu 2005 roku, dzięki policyjnej prowokacji przygotowanej przy współpracy z jedną z pacjentek. Ją też lekarz poinformował, że zaszła w ciążę i zaproponował aborcję. Kobieta poprosiła o czas do namysłu, odwiedziła trzech innych ginekologów, a kiedy wszyscy stwierdzili, że w ciąży nie jest, zgłosiła sprawę organom ścigania.
Przygotowujący się do zabiegu lekarz został zatrzymany przez policjantów na gorącym uczynku, w chwili gdy przyjmował pieniądze. Oskarżony ma zakaz wykonywania zawodu. Grozi mu do 8 lat więzienia. Prokuratura zarzuca także Dariuszowi P., iż w trzech przypadkach podrabiał dokumenty, w tym wyniki badań mammograficznych i - wbrew przepisom - posiadał dolargan, środek uśmierzający ból.

To nie jedyny konflikt z prawem, w który wszedł opolski ginekolog. W 2002 roku opolski sąd skazał go za przeprowadzenie nielegalnej aborcji na rok więzienia w zawieszeniu na dwa lata.

Natomiast kobietom, którym rzekomo wykonano aborcje, nie grożą żadne sankcje, gdyż prawo w tym przypadku nie przewiduje ich karania.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska