Zapłać za grób, bo zniknie

Tomasz Dragan
Dariusz Brodziński, szef administracji cmentarzy w Brzegu: - Takie kartki informują rodziny, że grób jest nie opłacony.
Dariusz Brodziński, szef administracji cmentarzy w Brzegu: - Takie kartki informują rodziny, że grób jest nie opłacony.
Zarządcy cmentarzy w regionie zapowiadają likwidację nie opłaconych grobów. Najwięcej takich mogił jest w małych miastach.

Zgodnie z prawem mogiła może być na cmentarzu przez 20 lat. Potem trzeba wykupić dzierżawę na kolejne dwie dekady. I tak w kółko. Kto tego nie zrobi, powinien spodziewać się likwidacji grobu bliskich.

Właśnie teraz, kiedy zarządcy cmentarzy zapowiadają rozliczenie się z dłużnikami. Gmina ma prawo powtórnie sprzedać miejsce, gdzie leżą wasi bliscy, pod nowy pochówek.

Za komuny nikt nie dbał o płacenie. Dzisiaj wszystko podlega ekonomii, nawet zmarli leżący "na waleta", czyli w nie opłaconym grobie - mówi jeden z pracowników zarządu cmentarzy.

O tym, że problem jest poważny, świadczą dane z kilku opolskich miast. Najgorzej jest w małych miejscowościach. Prym wiodą namysłowianie. Mimo że dzierżawa miejsca kosztuje 107 zł, ludzie i tak nie płacą.
Nie pomagają nawet ogłoszenia w kościołach. Z 6 tys. mogił, jakie są na cmentarzu komunalnym przy ul. Jana Pawła II, nie opłaconych jest blisko 4 tysiące. A termin, w jakim trzeba było uiścić należność, minął kilka lat temu.

- Ludzie ledwo mają na życie, a co dopiero opłatę za grób - oburza się Ewa Wąsowicz, namysłowianka. - Mogiły trójki moich bliskich mają "abonament". Ale składała się na to cała rodzina. - 107 zł to dużo za jedno miejsce. A jak ktoś ma, tak jak ja, trzy lub więcej grobów? Opłaty powinni znieść przynajmniej dla emerytów.

- Na razie nie zlikwidowaliśmy żadnego grobu, bo czekamy na spóźnialskich, aż zapłacą - mówi Tadeusz Bagiński, naczelnik gminnej komunalki. - Po Nowym Roku zastanowimy się, co robić z nie opłaconymi miejscami pochówku. Nie wykluczamy ich likwidacji.

Podobnie jest w Brzegu. Opłata wynosi tu 280 zł. Pracownicy cmentarza są właśnie w trakcie inwentaryzacji księgowej grobów. Z dwóch kwater, na których jest około 3 tys. zmarłych, opłaty nie ma ponad 700 grobów.

Dłużników łatwo zauważyć, bo urzędnicy wieszają na grobach kartki z informacją o długu i jego konsekwencjach.

- Mamy już pierwsze kilkanaście grobów, w których prawdopodobnie rozpoczniemy procedurę likwidacji. Chyba że nagle znajdą się bliscy tych osób - precyzuje Dariusz Brodziński, kierownik ds. cmentarzy w Administracji Nieruchomości Miejskich w Brzegu.

Pieniądze, jakie ludzie płacą za dzierżawę miejsca pochówku, idą na utrzymanie cmentarzy, opłaty za wodę itp. Zarządcy zgodnie przyznają, że nie ma możliwości zwolnienia z opłaty za grób. Ale można ją rozłożyć na raty. W takim przypadku trzeba pisać prośbę do burmistrza lub prezydenta miasta.

W Nysie, Kędzierzynie-Koźlu oraz Opolu nie opłaconych jest kilkanaście procent grobów. W tych miastach dzierżawa miejsca kosztuje odpowiednio: 156, 331 i 150 zł. Poza tym w stolicy regionu za miejsce przy alejce płaci się 200 zł.

Wolne od opłat pozostają wiejskie cmentarze należące do parafii. Na razie w większości księża nie pobierają opłat, a dbaniem o miejsca pochówku zajmują się sami parafianie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska