W sobotę i w niedzielę krajowa czołówka walczyła w kończących sezon XIII i XIV rundach mistrzostw Polski oraz Pucharu PZM.
Zawodnicy startowali z Opola, gdzie w wyrobiskach usytuowano próby krosowe i enduro, a następnie ruszali na 90 km pętlę po bezdrożach polnych i leśnych oraz wyrobiskach koło Tarnowa Opolskiego i Gogolina. W sobotę pokonywali ją 3, a w niedzielę 2 razy.
- Konfiguracja i trudność trasy były rewelacyjne - mówił Wojciech Rencz, były mistrz świata, a teraz wicemistrz Polski z SMK Krzeniów. - Były to drugie pod względem trudności zawody w kraju. Debiut Hawi w roli organizatora był znakomity.
Podobnie wypowiadał się Mateusz Bembenik, 4. zawodnik MŚ, też z Krzeniowa, walczący o zwycięstwo w klasie E1 z kolegą klubowym Marcinem Fryczem.
- Trasa była ciekawa, wymagająca kondycji - stwierdził. - Trochę zjadły mnie nerwy, kilka razy leżałem, ale zrobiłem swoje. Raz byłem drugi za Marcinem, w niedzielę wygrałem i mam tytuł wicemistrzowski.
Z opolan świetnie pojechał Marcin Małek startujący po przerwie spowodowanej kontuzją. W klasie E2/E3 przegrał tylko z utytułowanymi mistrzami Sebastianem Krywultem z BKM Bielsko-Biała i Renczem. W końcowej klasyfikacji mistrzostw zajął miejsce tuż za podium.
- Po urazie wracam powoli do siebie - powiedział. - W zimie postaram się jak najlepiej przygotować do nowego sezonu.
Z dobrej strony w klasie junior pokazał się 17-letni Jakub Strzelczyk, zajmując 4. i 5 lokatę.
- Zabrakło mi trochę siły, techniki, a przede wszystkim doświadczenia - mówił. Strzelczyk zakończył MP na 4. miejscu. - W ubiegłym roku byłem piąty - stwierdził.
- W tym poprawiłem się o jedno miejsce, w przyszłym powalczę o podium.
Znakomitą formę zaprezentował w Opolu broniący tytułu Krywult, wygrywając wszystkie próby.
- Dałem mu wygrać, bo mnie o to prosił - żartował Rencz, który wywalczył tytuł wicemistrzowski.
Krywult startował także w zespole sponsorskim Hawi, który w MP zajął 2. miejsce za Krzeniowem.
Dobrze było też w Pucharze PZM. Prezes klubu i równocześnie jego zawodnik Andrzej Hawryluk był w sobotę 5. w klasie weteran, a w niedzielę o 2 sek. przegrał 3. miejsce.
W najsilniejszej klasie E2/E3 rządzili Adam Pawluszkiewicz i Andrzej Gruntowski, a Marcin Symowanek był w niej 5. W klasie E1 brylował Andrzej Segin, natomiast w rywalizacji juniorów Łukasz Hawryluk był w sobotę 2., natomiast w niedzielę zasłużenie zwyciężył.
- Cieszę się, że zrealizowaliśmy coś, co niektórym wydawało się niemożliwe
- mówił Andrzej Hawryluk. - Włożyliśmy w zawody mnóstwo pracy, ale było warto. Przygotowaliśmy wymagającą technicznie trasę o wielu rodzajach nawierzchni.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?