Podnosi się centrum Nysy

Krzysztof Strauchmann
Krzysztof Strauchmann
Nysa się obniżała, teraz się podnosi. Naukowcy nie wiedzą dlaczego.
Nysa się obniżała, teraz się podnosi. Naukowcy nie wiedzą dlaczego. fot. Archiwum
Centrum miasta unosi się z szybkością 5 milimetrów rocznie. Jeszcze kilkanaście lat temu obniżało się w tym tempie.

Potraktujmy to jako ciekawe zjawisko przyrodnicze, a nie jakieś zagrożenie dla ludzi
- apeluje dr Zbigniew Perski z Wydziału Nauki o Ziemi Uniwersytetu Śląskiego.

Dr Perski niedawno zakończył projekt badań naukowych, wykorzystujących fotografie z umieszczonego na satelicie radaru do precyzyjnych pomiarów zmiany położenia powierzchni ziemi w Polsce. Jednym z badanych terenów był rejon Jeziora Nyskiego i Nysy, zwanych przez geologów Paczkowskim Rowem Tektonicznym.

Badania analizujące fotografie z lat 1992 - 2000 wykazały, że największe deformacje występują w centrum Nysy, gdzie grunt podnosi się z szybkością 5 milimetrów rocznie. Dla porównania - otoczenie Jeziora Nyskiego i Paczkowa osiada z tempie 2 milimetrów rocznie, tak więc może być uznany za stabilne. Dwukrotnie mniejsze są także deformacje z rejonu Wrocławia, który także szczegółowo analizowano.
- Deformacje rzędu 5 milimetrów rocznie to może być i dużo, i mało - komentuje dr Zbigniew Perski. - Wszystko zależy od tego, jak długo ten trend się utrzyma. Zbyt krótko badamy to zjawisko, aby jednoznacznie określić jego przyczyny i wpływ na infrastrukturę techniczną miasta. Wygląda na to, że całe miasto, na dużym obszarze, się podnosi. To jednak nie powinno powodować uszkodzeń budynków, urządzeń technicznych, czy wywoływać wstrząsów.

Pod lupą

Pod lupą

Jak wynika z badań dr. Janusza Badury z Państwowego Instytutu Geologicznego we Wrocławiu, w ciągu ostatnich 500 tys. lat na terenie dzisiejszej Polski największe pionowe ruchy tektoniczne miały miejsce w rejonie Helu i Podhala, przy czym nie przekraczały one łącznie 120 metrów. W rejonie sudeckiego uskoku brzeżnego, który biegnie m.in. przez Nysę, największe wypiętrzenia miały miejsce w okolicy Barda Śląskiego, gdzie koryto Nysy Kłodzkiej podniosło się o 35 metrów. W miejscach, gdzie występują największe pionowe przemieszczenia bloków tektonicznych, istnieje niebezpieczeństwo występowania niewielkich trzęsień ziemi.

Zbigniew Perski wykorzystał do analizy zdjęcia wykonane z wysokości 780 kilometrów nad ziemią z częstotliwością co 35 dni. Interferometria radarowa pozwala bardzo precyzyjnie obliczyć położenie wielu punktów na powierzchni ziemi, np. krawędzi dachów budynków, kominów, itp.

Ostatnie badania potwierdzają wcześniejsze pomiary geodezyjne zespołu prof. Stefana Wita Caconia z Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu. Wynikało z nich, że w latach 70. i 80. sam rejon Nysy obniżał się z szybkością ok. 4 milimetrów rocznie.

- Wypiętrzanie rzędu 5 milimetrów rocznie to dość zaskakujące zjawisko, bo z naszych ostatnich obserwacji wynikało, że ten obszar się stabilizuje - powiedział nam wczoraj prof. Cacoń.

- Jedna z hipotez mówi, że podnoszenie się i opadanie terenu może być związane ze zmianami poziomu wód gruntowych. Takie zjawiska były już obserwowane np. na terenach wykorzystywanych przez górnictwo. Po zakończeniu wydobycia, gdy złoża stopniowo napełniały się wodą, obserwowano także podnoszenie się powierzchni ziemi. W rejonie Nysy jednak nigdy nie prowadzono prac wydobywczych.

- Tutaj zmiany mają charakter łagodny i mogą mieć pochodzenie naturalne - mówi dr Perski. - Jeśli mamy do czynienia z wpływem człowieka, zakładów przemysłowych, to ruchy pionowe powinny zaniknąć w przeciągu paru lat. Będziemy dalej prowadzili nasze badania.

Zdaniem naukowca, nie można wiązać aktywności skorupy ziemskiej z budową i napełnieniem sztucznego jeziora w Nysie, gdyż gromadzonej tam wody jest zbyt mało, żeby jej ciężar wpłynął na ruchy skorupy ziemskiej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska