Kibice: - Nie zgadzamy się na koniec Odry Opole

fot. Mariusz Matkowski
- My kochamy Odrę i mówimy nie! - mówią kibice.
- My kochamy Odrę i mówimy nie! - mówią kibice. fot. Mariusz Matkowski
Kibice wystosowali petycję do opolskich władz, środowiska sportowego, mediów i mieszkańców.

W związku z sytuacją, jaka panuje w naszym klubie, zmuszeni jesteśmy do zwrócenia uwagi opinii publicznej na narastające problemy w zarządzaniu Odrą Opole.

Wiadomości z klubu i to co można gołym okiem zobaczyć, nie napawają opolskich kibiców i zawodników optymizmem, aczkolwiek zarząd Odry z uporem maniaka próbuje przekonywać opinie publiczną, że od strony organizacyjnej i zarządzania w klubie jest dobrze.

My uważamy, że sytuacja w klubie jest dramatyczna. Panuje anarchia i samowola. Tak jakby ktoś chciał wymazać Odrę z mapy sportowej.
Zarówno płynność finansowa, jak i kwestie zarządzania pozostawiają bardzo wiele do życzenia. Nieudolność tzw. "działaczy" doprowadziła do tego, że nie mamy solidnych sponsorów (nie ubliżając obecnym). Niestety prowadzenie prywaty wydaje się normalnością w tym klubie. Stary Zarząd robił to nagminnie, a teraźniejszy nie reaguje na to , co się pod jego nosem dzieje !!! I jeszcze do tego dopłaca , a powinno być odwrotnie!
Lekceważenie potencjalnych sponsorów, fałszywa polityka finansowa, brak podstawowej wiedzy o tym jak kierować przedsiębiorstwo - jakim jest OKS Odra Opole - doprowadza do wyprzedaży majątku klubu i do rozkładu drużyny.

Zarząd klubu uważa, że po sprzedaniu gruntów w Zakrzowie będzie lepiej, a wyniki sportowe pierwszoligowej drużyny (jak długo jeszcze?) nie są wypadkową stosunków panujących w klubie na szczeblu zarząd - sztab szkoleniowy - piłkarze.

Innego zdania jesteśmy my kibice, którym bardzo zależy na tym, by nasz opolski klub był wizytówką miasta, nie tylko w kraju, ale i za granicą. Żeby było o nim głośno, ale nie z tej negatywnej strony.

Dlatego też my kibice i sportowe społeczeństwo Opola, prosimy i żądamy podjęcia przez włodarzy miasta, jak najszybszych kroków w celu uratowania naszego klubu. Poczucia się do odpowiedzialności za Oderkę tak jak my to czynimy. Czy w naszym mieście nie znajdzie się uczciwy i prawy człowiek, który wziąłby w swoje ręce stery zarządzania klubem i wyprowadziłby go na prostą? Niestety, takich ludzi odsunięto.
Dlatego apelujemy do wszystkich ludzi dobrej woli, obojętne na jakim polu działają, o pomoc w uratowaniu naszego kochanego klubu. Czy musi dojść do jego rozwiązania?.

My kochamy Odrę i mówimy nie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska