Małgorzata Płonka odebrała telefon o 17.16.
Telefon z groźbami o godz. 17.16 odebrała Małgorzata Płonka, jedna z mieszkanek bloku w Bzinicy Nowej (gm. Dobrodzień).
- Telefon był na komórkę, z zastrzeżonego numeru - opowiada Małgorzata Płonka. -
Najpierw mówiła kobieta, później przekazała słuchawkę mężczyźnie, który powiedział: "Będę mówił krótko: Za trzy godziny cały blok wyleci w powietrze!"
Wystraszona kobieta najpierw napisała SMS-a do przebywającego za granicą męża. Ten kazał natychmiast dzwonić na policję.
Policjanci razem ze strażakami ewakuowali cały blok. 18 rodzin zostało przetransportowanych do budynku stowarzyszeniowej szkoły podstawowej w sąsiedniej Bzinicy Starej.
- Dobrze, że mamy taką szkołę, ludzie mieli gdzie się schronić, wezwaliśmy palacza, żeby ogrzał budynek - mówi Norbert Przybyła, sołtys Bzinicy Starej. Gmina dostarczyła koce na wypadek, gdyby ludzie musieli nocować w szkole. Na miejscu byli też ratownicy medyczni.
Strażacy tymczasem zabezpieczyli blok przy ul. Spółdzielczej, a policjanci przeszukali cały budynek. Nie znaleźli żadnego ładunku wybuchowego. Ludzie wrócili do domów kilka minut przed 23.00.
- To świństwo zrobić taki głupi kawał, ludzie musieli opuszczać dom przy 5-stopniowym mrozie - mówi Rajnold Krawczyk, sołtys Bzinicy Nowej. - Ten, kto to zrobił, powinien zostać surowo ukarany.
- Mieszkańcy bloku są już bezpieczni - mówi Andrzej Rzemiński, komendant policji w Dobrodzieniu. - Będziemy teraz ustalać, kto był sprawcą tego głupiego żartu.
Małgorzata Płonka nie domyśla się, kto mógłby jej grozić.
- Z nikim nie mam zatargów, nikt mi wcześniej nie groził, kiedy odebrałam telefon, nie rozpoznałam też głosów - mówi mieszkanka Bzinicy Nowej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?