Sprawca gwałtu nad Babim Lochem nie pójdzie do więzienia

Brzeski sąd rejonowy wydając wyrok w głośnej sprawie gwałtu na nieletniej nad jeziorem Babi Loch (Nowe Kolnie, gmina Lubsza) skazał 18-latka na dwa lata więzienia. Zawiesił wykonanie kary na pięć lat.

Jeśli w ciągu najbliższych pięciu lat Rafał H. popełni przestępstwo umyślne, pójdzie do więzienia.

- Sąd oddał też Rafała H. pod dozór kuratora sądowego na okres próby pięciu lat - informuje Ewa Kosowska-Korniak z biura prasowego sądu okręgowego w Opolu. Dodała, że 18-latek złożył wniosek o dobrowolne poddanie się karze a jej wysokość została wcześniej uzgodniona z prokuratorem. - Pokrzywdzona, choć została prawi-dłowo zawiadomiona o terminie rozprawy, nie stawiła się w sądzie, tym samym nie włączyła się aktywnie do procesu.
Dramatyczne wydarzenia nad jeziorem Babi Loch rozegrały się na po-czątku sierpnia minionego roku. Biwakowała tam czwórka brzeżan, do których przyłączył się Rafał H. z Błot oraz jego 29-letni kolega Sebastian R. z Nowych Kolni. Między nimi a jednym z brzeżan 20-letnim Adamem doszło do szarpaniny w wyniku czego chłopak utonął. Natomiast Rafał H. napadł na 14-letnią Paulinę dopuszczając się gwałtu.

W ciągu kilku godzin napastnicy byli już w rękach policji a dwa dni później sąd aresztował ich tymczasowo. Ostatecznie aktem oskarżenia nie został objęty Sebastian R. To jego pozostałe napadnięte osoby wskazywały jako tego, który pobił Adama i wrzucił go do ogniska. Jednak prokuratura uznała, że nie można mu postawić żadnych zarzutów, ponieważ na ciele Adama nie znaleziono obrażeń pobicia lub poparzenia. Świadkowie twierdzili, że 20-latek został wrzucony przez napastników do ognika a potem do jeziora.

Wyrok dla Rafała H. jest komentowany w jego rodzinnej miejscowości.

- Powiedzmy sobie szczerze: zawiasy to łagodna kara. My mu tam źle nie życzymy ale może się uspokoi bo nie był aniołem - mówią mieszkańcy.