IV liga. Swornica Ciurex Czarnowąsy - LKS Obrowiec 1-0

fot. Sebastian Stemplewski
Obrońca z Obrowca Krystian Hamulski (z lewej) nie zdołał zablokować strzału Macieja Goncika.
Obrońca z Obrowca Krystian Hamulski (z lewej) nie zdołał zablokować strzału Macieja Goncika. fot. Sebastian Stemplewski
Piłkarze gości zaatakowali po przerwie, ale bez powodzenia. Tym samym nie odrobili jednobramkowej straty. Decydującego gola zdobył Maciej Goncik.
IV liga: Swornica Czarnowąsy-LZS Obrowiec 1-0.

IV liga: Czarnowąsy-Obrowiec

W 9. min piłka po długim podaniu znalazła się po lewej stro-nie boiska, doszedł do niej Maciej Goncik, wykorzystał niezdecydowanie obrońcy z Obrowca i ostro strzelił. Bramkarz Rafał Wolny wyczuł intencje strzelającego, jednak był bez szans na obronę.

- Zauważyłem, że obrońca rywali źle obliczył lot piłki, udało mi się ją opanować i posłać do siatki - ocenił Goncik, jak się później okazało zdobywca jedynej bramki w tym meczu. - Nie przypuszczałem, że ten gol przy-niesie nam zwycięstwo, bo mieliśmy kolejne okazje strzeleckie, jednak brakowało nam zdecydowania i precyzji. Cieszy zwycięstwo, a jeszcze bardziej to, że wiosną jesteśmy bez porażki.

Bliski podwyższenia na 2-0 był Michał Zboch, jednak nie wykorzystał znakomitej szansy. Znalazł się na "setkowej" pozycji, ale Wolny mądrze wyszedł z bramki, skrócił przez to kąt strzału i Zboch posłał piłkę obok bramki.

Na przedpolu bramki gości raz po raz dochodziło do sporego zamieszania, a obrońca Paweł Miszczuk uratował swój zespół przed utratą gola, podając piłką głową swemu bramkarzowi.

Potem Miszczuk powędrował pod bramkę rywala i próbował doprowadzić do remisu. W 35. min wykonywał rzut wolny z blisko 30 metrów, ale trafił piłką w mur gospodarzy. W kontrze Jacek Przybył ładnym uderzeniem z półobrotu uderzył w poprzeczkę, a tuż przed gwizdkiem na przerwę Łukasz Lorenc pięknie strzelił z rzutu wolnego. Bramkarz Wolny popisał się kolejną efektowną obroną.
- Po bardzo dobrym meczu z liderującymi Bogdanowi-cami nie mogę poznać swoich podopiecznych, którzy mnie zawiedli - stwierdził w przerwie meczu Bartłomiej Borysewicz, trener z Obrowca. - W drugiej części postawimy na atak, bo chcemy odrobić straty i wywieźć co najmniej punkt.

I tak się stało, gdyż piłkarze z Obrowca ruszyli do ofensywy, jednak mimo kilku dobrych akcji nic nie wskórali. Najpierw z odległości 25 metrów rzut wolny wykonywał Damian Kwiotek. Uderzył dobrze, ale bramkarz gospodarzy Grzegorz Wierzba wybił piłkę na róg. Potem z biegu kąśliwie uderzał Alan Leśniczak, a piłka przeszła tuż nad poprzeczką, lądując na górnej części siatki.

Gospodarze starali się kontrolować przebieg gry, co im się udało. Atakowali wyłącznie z kontry, ale żaden z szybkich "wypadów" nie zakończył się powodzeniem. Końcowe fragmenty spotkania to przewaga gości. Wywalczyli dwa rzuty rożne, a kolejną szansę na wyrównanie miał po rzucie wolnym Kwiotek. Bramkarz Swornicy wybił piłkę nad bramką.

- Szkoda okazji zmarnowanych przez Michała Zbocha i Macieja Goncika, bo mogliśmy wygrać wyżej. Goście stwarzali zagrożenie jedynie po stałych fragmentach gry - powiedział Wojciech Lasota, trener Swornicy. - Nie było w tym meczu fajerwerków, ale cieszą trzy punkty.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska