Lokalne organizacje pożytku publicznego walczą o każdą złotówkę

fot. Daniel Polak
- Swój jeden procent przekazują nam głównie rodzice i przyjaciele szkoły - mówi Elżbieta Duda, dyrektorka Społecznej Szkoły Podstawowej w Mechnicy.
- Swój jeden procent przekazują nam głównie rodzice i przyjaciele szkoły - mówi Elżbieta Duda, dyrektorka Społecznej Szkoły Podstawowej w Mechnicy. fot. Daniel Polak
Dziś 1 procent podatku to często ich jedyny dochód. Ciężko jest zwłaszcza tym najmniejszym, które mogą liczyć jedynie na lokalną społeczność.

Organizacja pożytku publicznego brzmi dumnie, a trud organizacyjny powinien się teoretycznie przełożyć na pieniądze. Bywa jednak, że życie weryfikuje ambitne plany, a entuzjazm z czasem gaśnie.

Stowarzyszenie Przyjaciół Młynów w gm. Rudniki uzyskało status organizacji pożytku publicznego w połowie 2007 roku.

- A miało być tak pięknie - wzdycha Włodzimierz Biegański, prezes stowarzyszenia. - Gdy przystąpiliśmy do Programu Odnowy Wsi, nasłuchaliśmy się w urzędzie marszałkowskim o pieniądzach, szkoleniach, możliwościach rozwoju. Powiedzieli, że aby z tych dobrodziejstw skorzystać, musimy mieć osobowość prawną, więc zaczęliśmy się ubiegać o status OPP. Gdy załatwiliśmy wszystkie formalności, okazało się, że wcale nie jest tak różowo i żadnych kokosów z tego nie będzie.
W tym czasie powstało wiele takich organizacji. Ludzie uwierzyli w bajki, że z funduszy unijnych będą mogły w pierwszej kolejności skorzystać organizacje pożytku publicznego, a jak przyszło co do czego, skorzystały gminy, które miały kasę na wkład własny. My też przygotowaliśmy kilka projektów, ale niestety nie przeszły. Szkoda tylko naszego wysiłku. 1 procent podatku płacony przez mieszkańców wioski to zbyt mało, żeby zrobić coś konkretnego.

Ludowy Klub Sportowy "Tęcza" z Szymiszowa też walczy o przetrwanie i bardzo liczył na korzyści, które przyniesie mu status OPP.

- Organizacją pożytku publicznego staliśmy się w 2004 roku - wspomina Erich Schiwietz, prezes klubu. - Chcieliśmy, aby coś się w gminie działo, a na to potrzeba pieniędzy. Ten jeden procent podatku to nie jest duża kwota, ale pomaga nam też czasem gmina i urząd marszałkowski, więc jakoś łatamy. Pieniądze idą na sprzęt sportowy, ostatnio zrobiliśmy zadaszenie na trybunach dla zawodników.

Choć jest ciężko, prezes Schiwietz twierdzi, że warto.

- Bo o młodzież mi chodzi, żeby mieli trochę sportu i tego piwska nie pili. A starsi też przyjdą, bo co mają robić, telewizor oglądać? Ja jak patrzę w ekran, to krew mnie zalewa. Szkoda zdrowia na siedzenie przed telewizorem.

Bialska Orkiestra Dęta z Białej za zeszłoroczne wpłaty w ramach odpisu 1 procentu podatku kupiła członkom orkiestry książeczki marszowe (na nuty).

- Nie jest to może jakaś wielka inwestycja, ale też niewiele pieniędzy rok temu dostaliśmy. Były to głównie odpisy, które zrobili członkowie orkiestry i ich rodziny - mówi Andrzej Weinkopf, kapelmistrz i prezes stowarzyszenia. - W tym roku mam nadzieję, że będzie nieco lepiej, bo zrobiliśmy ulotki, w których zachęcamy mieszkańców gmin Biała i Głogówek do wpłat 1 procentu na nasze konto.

Członkowie orkiestry to pasjonaci.

- Ludzie poświęcają na próby każdą wolną chwilę, sporo koncertujemy i nie bierzemy za to nawet złotówki - twierdzi kapelmistrz. - Najstarszy członek orkiestry ma 69 lat, a najmłodsza dziewczynka chodzi do gimnazjum. Tych ludzi bez względu na wiek łączy muzyka.

Status OPP orkiestra uzyskała trzy lata temu.

- Musieliśmy poukładać sprawy finansowe. Osoby fizyczne nie mogą brać pieniędzy za koncerty, a my gramy sporo i to jest nasze główne źródło dochodów, z którego finansujemy bieżącą działalność.

W nerwowej atmosferze rodził się pomysł założenia Stowarzyszenia na rzecz Rozwoju Wsi Mechnica w gm. Reńska Wieś.

  • W 2001 roku planowano w naszej gminie reorganizację placówek szkolnych. Nasza szkoła miała być okrojona do 3 klas - wspomina Elżbieta Dziuda, dyrektor Społecznej Szkoły Podstawowej w Mechnicy.

Zaprotestowali rodzice uczniów oraz mieszkańcy Mechnicy. Po burzliwej naradzie postanowiono zlikwidować starą placówkę i powołać poprzez stowarzyszenie nową. W 2004 roku stowarzyszenie otrzymało status OPP.

- Uzyskaliśmy tym samym osobowość prawną, więc łatwiej nam było zdobywać fundusze unijne - mówi dyrektor. - Co roku wpływa też na nasze konto 1 procent podatku. Wpłat dokonują najczęściej rodzice uczniów i przyjaciele szkoły. W zeszłym roku przesłałam darczyńcom świąteczne kartki z podziękowaniami. Czasem otrzymujemy też darowizny. Dla nas liczy się każda złotówka, więc za wszystkie wpłaty serdecznie darczyńcom dziękujemy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska