Wójt Skarbimierza Andrzej Pulit ma oddać 40 tysięcy złotych

Marek Świercz
Andrzej Pulit uważa, że całą dotację wydał zgodnie z umową,jaką zawarł z Urzędem Marszałkowskim.
Andrzej Pulit uważa, że całą dotację wydał zgodnie z umową,jaką zawarł z Urzędem Marszałkowskim.
Wyniki kontroli Urzędu Marszałkowskiego są częściowo niekorzystne dla wójta Pulita. On sam się z nimi nie zgadza.

Chodzi o głośną sprawę dotacji na przygotowanie poradzieckiego lotniska w Skarbimierzu pod inwestycję koncernu Cadbury. Urząd Marszałkowski dał gminie na ten cel 4,2 mln zł. Większość poszła na budowę dróg, ale 450 tys. przeznaczono na rozbiórkę zbędnych budynków. I to ta część dotacji, zdaniem Regionalnej Izby Obrachunkowej i prokuratury, została wydana nie do końca właściwie.

Gdy sprawa wyszła na jaw, Urząd Marszałkowski zażądał zwrotu części pieniędzy. Ponieważ gmina nie rozebrała 8 z 33 obiektów, których dotyczyła umowa z władzami regionu, poproszono ją o oddanie 116 tys. zł. Samorządowe Kolegium

Odwoławcze uchyliło tę decyzję, bo uznało, że marszałek nie może się oprzeć tylko na ustaleniach RIO, musi przeprowadzić własną kontrolę. Ruszyła w grudniu 2008 roku i zakończyła się w marcu. Protokół z zastrzeżeniami wójta Skarbimierza Andrzeja Pulita trafił właśnie do departamentu infrastruktury i gospodarki Urzędu Marszałkowskiego.

Wyniki kontroli są dla Andrzeja Pulita niezbyt korzystne. A to może mieć znaczenie w procesie, w którym odpowiada on za poświadczenie nieprawdy w dokumentach. Bo sąd - i to na wniosek wójta - poprosił o wyniki tej kontroli.

Tak było

Tak było

tak było
Problem wójta Skarbimierza polega na tym, że w sprawozdaniu dla marszałka potwierdził rozbiórkę wszystkich 33 obiektów. Tymczasem 8 z nich nadal stoi. Wójt Pulit tłumaczy, że budynki nie zostały zburzone na prośbę Cadbury. W paru przypadkach faktycznie tak było, ale kilku obiektów nie rozebrano, bo stoją na działkach, które gmina wcześniej sprzedała (i to nie Cadbury). Gdyby wójt zaproponował aneks do umowy z marszałkiem, afery by nie było. Ponieważ tego nie zrobił, prokuratura oskarżyła go o poświadczenie nieprawdy w dokumentach.

Kontrolerzy marszałka uznali tym razem, że Skarbimierz ma oddać 40 tys. zł. Stwierdzili, że zlecone przez wójta roboty zamienne (wywożenie gruzu z lotniska) właściwie równoważą to, że nie wszystkie obiekty zostały rozebrane. Natrafili jednak na inny problem: wszystkie budynki do rozbiórki miały się znajdować na terenach inwestycyjnych, tymczasem pięć z nich leżało poza: na cmentarzu, w lesie i na terenach rolniczych. Ich zburzenie wykracza więc poza umowę z marszałkiem.

Ale wójt Pulit się z tymi ustaleniami nie zgadza. Twierdzi, że na cmentarzu powstanie spalarnia zwłok obsługująca kilka regionów, więc i ten teren trzeba uznać za inwestycyjny. A na działce rolniczej ruszyć ma biogazownia, która będzie sprzedawać energię fabryce Cadbury. Czyli i w tym przypadku - jego zdaniem - dotacja została wydana zgodnie z intencją władz wojewódzkich.
- W najbliższych dniach marszałek ustosunkuje się do uwag wójta - mówi wicedyrektor departamentu infrastruktury UM, Bartłomiej Horaczuk.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska