Świetny start zawodników Hawi Racing Team Opole w III i IV rundzie MP i Pucharu PZM

fot. Mariusz Matkowski
Marcin Symowanek dopisał kolejne punkty do swojego konta.
Marcin Symowanek dopisał kolejne punkty do swojego konta. fot. Mariusz Matkowski
W sobotę i w niedzielę na trasie z Opola do Gogolina walczono o mistrzowskie punkty. Do Opola zjechała krajowa czołówka, która walczyła o ułamki sekund.

Zawodnicy musieli pokonać w oba dni po 4 i 3 okrążenia 65-kilometrowej pętli i walczyć na dwóch próbach w Gogolinie i Opolu. Zanim jednak w sobotę doszło do startu z bazy na stadionie Kolejarza, było trochę nerwowo. Szef opolskiej drogówki mł. insp. Jacek Zamorowski zakwestionował to, że nie wszystkie motocykle i quady miały tablice rejestracyjne.

- Te pojazdy jadą też po drogach publicznych i muszą stosować się do prawa o ruchu drogowym - mówił Zamorowski. - Jednym z elementów dopuszczenia motoru do ruchu jest posiadanie tablicy rejestracyjnej. Zdaję sobie sprawę, że normalne, duże tablice mogą być niebezpieczne, dlatego idę zawodnikom na rękę i dopuszczam miniatury tablic.

"Winowajcy" szybko zrobili tabliczki i rajd ruszył. W rundach mistrzostw Polski klasą dla siebie był Michał Szuster z Selfa Kielce. Z ogromną przewagą wygrywał próby w oba dni. Znakomicie w klasie juniorów pojechał natomiast Jakub Strzelczyk z Hawi.

Startował na nowym KTM-ie 200 i wygrał obie rundy. W sobotę o 2 sek. pokonał Patryka Bielca z Novi Kielce, w niedzielę o sekundę Michała Łukasika z KKM Kwidzyń.
- Ogromnie się cieszę, bo to moje pierwsze wygrane w mistrzostwach - powiedział Strzelczyk. - Nowy motor spisywał się znakomicie.
W klasie E2/E3 walczył Marcin Małek z Hawi. O zwycięstwo zmagał się z Pawłem Szymkowskim (CKM Cieszyn), broniącym tytułu Marcinem Fryczem i Mateuszem Bembenikiem (obaj SMK Krzeniów). Wygrał Frycz, Małek natomiast był 3. i 5., raz pokonując, a raz przegrywając z Wojciechem Renczem (Krzeniów).

- Były to bardzo fajne zawody - stwierdził Małek. - Pogoda zrobiła prawdziwe enduro, bo w sobotę padało, a w niedzielę było sucho. Jestem zadowolony ze swojej jazdy, bo piąte miejsce w generalce to dobry wynik. W klasyfikacji było bardzo ciasno, o miejscach decydowały sekundy. Cieszę się, że po pierwszych eliminacjach odrobiłem sporo punktów w klasyfikacji i teraz mogę spokojnie przygotowywać się do kolejnych rund.

W Pucharze PZM świetnie spisał się Andrzej Gruntowski. Wygrał obie rundy w klasie E2/E3. W sobotę drugi był w niej Adam Pawluszkiewicz, a 5. Marcin Symowanek. W niedzielę Symowanek był 2., a Pawluszkiewicza dopadł pech.

- Po starcie zobaczyłem, że siadło łożysko w tylnym kole - powiedział Pawluszkiewicz. - Na naprawę było za mało czasu. Dlatego, mimo drugiego miejsca w sobotę, nie do końca jestem zadowolony. Wolałbym przegrać z rywalami, a nie ze sprzętem.
W klasie E1 w sobotę błysnął Grzegorz Michułka, pewnie wygrywając z Sebastianem Bakalarzem z BKM Bielsko, a 3. był Andrzej Segin. W niedzielę pierwsza szóstka zawodników zmieściła się w 38 sek. Zwyciężył Bakalarz, Michułka był 5. ze stratą 14 sek, a Segin 6. tracąc 38 sek. do zwycięzcy.

Dobry wynik zanotował też szef teamu Andrzej Hawryluk, zajmując dwukrotnie 3. lokatę w klasie weteranów, w której zwyciężał Josef Krupop. 6. i 7. był w niej Dariusz Karwacki z AMK Opole.

Startujący chwalili organizację zawodów i próby.
- Wyrobiska są rewelacyjne - mówił były mistrz świata Wojciech Rencz. - Ich przejechanie wymaga naprawdę wysokich umiejętności.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska