Coraz więcej ludzi wsiada na rowery i motorowery. Przypominamy o zasadach bezpieczeństwa

Opinia

Henryk Dojka,
główny specjalista ds. bezpieczeństwa w Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego w Opolu:

- Kierowcy wymijający rowerzystów lub motorowerzystów muszą zachować bezpieczną odległość, która wynosi co najmniej jeden metr. Warto przy tym pamiętać, że przejeżdżający samochód wytwarza pęd powietrza, który może nawet przewrócić rowerzystę. Inną sprawą jest to, że rowerzyści lub motorowerzyści bardzo często robią niekontrolowane ruchy, np. przy omijaniu studzienek czy dziur w drodze. Zachowując bezpieczny dystans, możemy uniknąć tragedii. Inna sprawą jest wzajemny szacunek pomiędzy użytkownikami dróg. Nie wszyscy kierowcy traktują pieszych i rowerzystów należycie. M.in. nie ustępują im pierwszeństwa. Staramy się uwrażliwić na to wszystkich uczących się kierowania samochodami.

Aby zmniejszyć tę liczbę, policjanci razem z ministerstwem edukacji i Wojewódzkim Ośrodkiem Ruchu Drogowego (WORD) rozpoczęli ogólnopolską akcję pt. "Rowerem bezpieczniej do celu".

- Robi się ciepło, coraz więcej ludzi wsiada na rowery, więc chcemy przypomnieć im o podstawowych zasadach poruszania się po drogach - tłumaczy Jacek Zamorowski, naczelnik wydziału ruchu drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu.

Ogólnopolska akcja na Opolszczyźnie rozpoczęła się w czwartek w zespole szkół w podopolskiej Dąbrowie. Na miejscu czterdziestka uczniów zdawała egzamin na kartę rowerową, pozostali mogli sprawdzić swoje umiejętności w rowerowym miasteczku.

- Właściwe nawyki, także te dotyczące zachowania się na drodze, trzeba kształtować w dzieciństwie - potem może być za późno - powiedział obecny na imprezie Henryk Dojka z opolskiego WORD-u.

Co jest najważniejsze na drodze? Ostrożność i wyobraźnia - wyliczają policjanci. W praktyce każdy rowerzysta i motorowerzysta powinien być widoczny z daleka i zawsze sygnalizować wszystkie wykonywane manewry. W razie niebezpieczeństwa związanego np. z nadjeżdżającą ciężarówką najlepiej zsiąść z roweru. Ochronny kask jest oczywiście jak najbardziej wskazany.

- Upadek na asfalt z taką ochroną może ocalić życie - mówi Zamorowski, zapowiadając, że jeżdżący po chodnikach rowerzyści - mimo zakazu - w miejscach niebezpiecznych będą traktowani ulgowo.

Rozpoczęta właśnie akcja skierowana jest przede wszystkim do szkół. To w nich odbywają się egzaminy na kartę rowerową i motorowerową.

- Staramy się pomagać w szkoleniu i wyposażaniu dzieci z niezbędny na drodze sprzęt - mówi Zamorowski. Tą pomocą mają być odblaskowe opaski na ręce, znaczki na plecaki, a także odbijające światło taśmy klejone do ram rowerów.

Jedną z nich dostał w czwartek 7-letni Mateusz Szczepaniak.

- Fluorescencyjny znaczek mamy już na plecaku, teraz lepiej widoczny będzie też rower - cieszyła się mama Mateusza, pani Bernadeta.

Wszystkie dzieci dostały też książeczki z ćwiczeniami na temat zasad ruchu drogowego.
- Chcemy uczyć przez zabawę - mówi Zamorowski, zachęcając szkoły do zgłaszania się do policji i ośrodków szkolenia o pomoc w organizacji lekcji i egzaminów. Także w czasie kolonii i innych wakacyjnych zajęć.

Uczniowie z Dąbrowy nie będą potrzebować takiej pomocy - zajęcia z ruchu drogowego mają w ramach techniki, wszystkie czwarte klasy co roku przechodzą też kurs na kartę rowerową.

- Na początku roku szkolnego wszyscy uczniowie dostają odblaskowe opaski - tłumaczy Jolanta Wiśniewska, dyrektorka dąbrowskiej szkoły, dodając, że egzaminy są robione zawsze na Dzień Dziecka. - Tak powinno być wszędzie. Skoro kiedyś w szkołach trzeba było mieć tarcze, a dziś obuwie zmienne, to dlaczego nie można wprowadzić odblaskowych opasek? - zastanawia się Zamorowski.