Sąsiednie gminy dopłacą do schroniska dla zwierząt w Kędzierzynie-Koźlu

fot. Daniel Polak
fot. Daniel Polak
Miasto będzie wyłapywało bezpańskie zwierzęta także poza swoim terenem. W zamian sąsiednie samorządy pomogą utrzymać przytulisko przy ul. Gliwickiej.

Z powodu przepełnienia w niektórych klatkach tłoczy się tam po siedem, osiem zwierząt.

Jedną z przyczyn tłoku w kędzierzyńskim przytulisku jest fakt, że trafiają tu bezdomne psy z ościennych gmin. Dotychczas każda z nich mogła jednorazowo zapłacić 1000 zł za psa i nie przejmować się więcej jego losem.

- Tymczasem jego utrzymanie może kosztować dużo więcej, szczególnie w przypadku, kiedy psiaka nikt nie chce adoptować - przyznaje Krzysztof Ważny, dyrektor Miejskiego Składowiska Odpadów, pod które podlega przytulisko przy ul. Gliwickiej.

Miasto wyszło z inicjatywą, by sąsiednie samorządy składały się na utrzymanie schroniska. Pomysł wypalił. Rada miasta podjęła już uchwałę w sprawie wyłapywania i opieki nad bezdomnymi psami w ośmiu gminach. Będą to Krapkowice, Głogówek, Reńska Wieś, Gogolin, Baborów, Pawłowiczki, Ujazd i Walce.

Miasto jest w trakcie podpisywania stosownych umów. Zakładają one, że za każdy miesiąc pobytu psa, gmina na terenie którego został on złapany, będzie płaciła po 250 złotych. Zwolnienie z opłaty nastąpi wtedy, gdy pies zostanie adoptowany. Dodatkowo samorządy zapłacą połowę tej stawki za zwierzęta, które już przebywają w schronisku.

- Zgodziliśmy się na taki układ, ponieważ jest on uczciwy - przyznaje Jerzy Treffon, wójt Pawłowiczek. - Zależy na nam tym, aby psy nie wałęsały się po ulicach, ale zdajemy sobie także sprawę z tego, że utrzymanie zwierzęcia kosztuje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska