Ruch Zdzieszowice wygrał wojewódzki Puchar Polski

Redakcja
Wojciech Ścisło - bohater meczu.
Wojciech Ścisło - bohater meczu.
W finałowym meczu zespół ze Zdzieszowic pokonał 5-1 Start Dobrodzień. Aż cztery bramki zdobył napastnik Ruchu Wojciech Ścisło.
Ruch Zdzieszowice-Start Dobrodzien. Final Wojewódzkiego Pucharu Polski.

Ruch Zdzieszowice-S. Dobrodzień

Protokół

Protokół

Start Dobrodzień - Ruch Zdziszowice 1-5 (1-1)
1-0 Wolny - 26., 1-1 Ścisło - 28., 1-2 Ścisło - 60., 1-3 Ścisło - 62., 1-4 Ścisło - 86., 1-5 Juszczak - 89.

Start: Cłapa - Radomski (85. Krzemiński), Szczygieł, Rygiel, Polak (80. Honc) - Stupiński (65. Skorupa), Olearczuk, Wojciechowski, Wolny - Kwolek (63. Buła), Chojnacki. Trenerzy Jan Podolski i Piotr Matkowski.

Ruch: Feć - Sobota (75. Białek), Drąg, Zmuda, Jakubczak (79. Starowicz) - Rychlewicz (67. Bella), Ł. Damrat, M. Kapłon, Kiliński - Ścisło, Wolański (61. Juszczak). Trener Ryszard Okaj.

Sędziował Jarosław Przybył (Kluczbork). Żółte kartki: Rychlewicz, Ścisło. Widzów 500 (w tym ok. 200 ze Zdzieszowic).

Tylko w pierwszych 45. minutach rozgrywanego w Chróścicach finału Start mógł liczyć na sprawienie niespodzianki. Walczący o utrzymanie się w IV lidze piłkarze z Dobrodzienia umiejętnie i dość szczęśliwie się bronili przed atakami III-ligowców ze Zdzieszowic. Co więcej po jednym z nielicznych ataków wywalczyli rzut rożny, po którym Daniel Wolny zdobył gola. Odpowiedź Ruchu była natychmiastowa. Wojciech Ścisło wykorzystał podanie Grzegorza Zmudy i z bliska strzałem głową doprowadził do remisu.

W II odsłonie było już jednostronne widowisko. Ruch utrzymywał wysokie tempo gry i z każdą minutą osiągał coraz większą przewagę. Start wytrzymał do 60. min. W tym momencie Ścisło plasowanym strzałem po raz drugi pokonał Piotra Cłapę. Dwie minuty później ten sam zawodnik znów cieszył się z gola. To całkowicie rozbiło piłkarzy z Dobrodzienia, którzy w końcówce stracili jeszcze dwa gole.

- W karierze rozgrywałem lepsze mecze i opamiętam, że w czwartej lidze zdobyłem sześć goli - mówił bohater meczu. - Ale w tak prestiżowym spotkaniu jeszcze nie trafiłem do siatki rywali tyle razy.

- Drugi gol dla Ruchu podciął nam skrzydła - ocenił Daniel Wolny ze Startu. - Opadliśmy z sił i straciliśmy chyba wiarę, że można odrobić straty.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska