W kwietniu 2007 roku pisaliśmy na łamach nto o nowym duchu, który wstąpił w mury pałacu w Naroku i nadziei na uratowanie zabytku.
Nowym jego właścicielem stał się bowiem Karol Galara biznesmen z Głubczyc mający mocne postanowienie odrestaurowania pałacu w ciągu trzech lat, by w 2010 roku w jego salonach świętować swoje 40 urodziny.
Miał zapał i jak twierdził - pieniądze na jego realizację. I zabrał się do pracy. Częściowo uporządkował park, odkrył zapomnianą fontannę parkową i skontaktował się z pracownikami Uniwersytetu Wrocławskiego, by korzystając z ich wiedzy, możliwie wiernie odtworzyć pałac i jego otoczenie. Rozpoczęte zostały też prace zmierzające do zabezpieczenia pałacu przed dalszą dewastacją.
- Pan Galara przedstawił nam plany inwestycyjne i uzgadniał projekt remontu pałacu - mówi Krzysztof Spychała z opolskiego Urzędu Ochrony Zabytków. - Na tym nasz kontakt się urwał.
Minęły dwa lata z okładem i... stan pałacu nie uległ zmianie. - Czasem ktoś przyjedzie wykosić trawę - powiedziała nto mieszkanka jednego z okolicznych domów.
Zabezpieczone zostały wszystkie drzwi wejściowe i okna przed penetracją zabytku przez dzieci i złodziei. Zamocowano na nich tablice informujące o niebezpieczeństwie zawalenia obiektu.
Niestety, nie udało nam się skontaktować z właścicielem. Wiemy tylko tyle, że wycenił metr kwadratowy powierzchni ruiny na 1500 złotych. Pałac ma 1000 metrów kw. pomieszczeń i salonów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?