Czesi chcą przedłużyć linię wąskotorówki z Osoblahy do Racławic Śląskich

fot. sxc
fot. sxc
Inwestycja warta ponad dwa miliony euro mogłaby być zrealizowana za pięć lat.

Projektem zainteresowany jest czeski inwestor, który w letnie weekendy organizuje turystyczne przejazdy wąskotorówka na trasie Tremesna - Osoblaha. Wspierają go pasjonaci kolejnictwa oraz samorządowcy z południa Opolszczyzny.

Teraz tory kończą się tuż przy granicy z Polską w okolicach podgłubczyckich Pomorzowiczek. Z końcowej stacji do Racławic Śl. jest ponad kilometr.
Inwestycja ma kosztować około 2,5 miliona euro.

Prace mogłyby się zakończyć za pięć lat. Kluczem do powodzenia tego przedsięwzięcia jest przejęcie od kolei torowiska po zlikwidowanej linii Głubczyce - Racławice. I tu jest pewien problem.

- Firma, która będzie eksploatowała złoża żwiru pod Racławicami, chciałby urządzić punkt przeładunkowy w Głubczycach - mówi Mariusz Mróz, wiceburmistrz Głubczyc. - Towar chce dowozić tam koleją. Więc musimy zastanowić się, czy budowa wąskotorówki, której torowisko według planów ma iść wałem kolejowym linii Głubczyce - Racławice nie przekreśliłoby planów utworzenia u nas punktu przeładunkowego.

Budowa linii kolejki wąskotorowej z Tremesnej do Osoblahy rozpoczęła się latem 1898 roku. Pokonanie dwudziestokilometrowej trasy pociągowi retro zajmuje 1,5 godziny. Na szlaku znajduje się 36 przejazdów niestrzeżonych, cztery mosty i aż 102 zakręty.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska