Urządzenie obsypane ziemią przypomina niewielki pagórek z sitowiem. Na szczycie ledwo widoczne są dwa zbiorniki ogrodzone płotkiem z bambusa.
- Kiedy wiosną posadzimy tu krzewy, nikt nie zauważy, że pod ich korzeniami czyszczone są ścieki - mówi Zbigniew Bahryj, kierownik referatu gospodarki terenowej i inwestycji w urzędzie gminy w Tarnowie Opolskim.
Składające się z czterech zbiorników urządzenie kosztowało gminę 45 tys. zł. Filtrowane są w nim ścieki spływające z przedszkola i prywatnych mieszkań.
- Inwestycja powinna się zwrócić w ciągu pięciu, sześciu lat - przewiduje Zygmunt Cichoń, wójt Tarnowa Opolskiego.
Jedynymi kosztami obsługi oczyszczalni jest opłata za prąd, który zużywa pompa oraz wywóz (najwyżej raz do roku) zbierającego się osadu.
- Czysta woda spływa kaskadą prosto do ziemi, więc dzieci będą miały taki mały wodospad - mówi Zbigniew Bahryj.
Raszowska oczyszczalnia ekologiczna jest pierwszą tego typu w gminie. Wybudowano ją, bo stare szambo wymagało natychmiastowej wymiany.
- We wsi nie będzie na razie kanalizacji, postanowiliśmy więc sprawdzić, jak przyjmie się to ekologiczne rozwiązanie - tłumaczy wójt Cichoń.
Niewykluczone, że w gminie pojawią się kolejne ekooczyszczalnie. Niedługo nowych szamb potrzebować będzie miejscowa szkoła, a także mieszkańcy Raszowej i Walidróg. Właśnie te wsie, ze względu na duże rozproszenie domów oraz małą liczbę mieszkańców, nie mają na razie szansy na budowę kanalizacji.
- Będziemy myśleć o stworzeniu systemu dopłat do budowy ekooczyszczalni przy prywatnych domach - zapowiada wójt.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?