- Dzikie wysypiska działają na ludzi jak magnes. Widzą kupkę śmieci i myślą, że jak dorzucą kilka swoich to nic się nie stanie - mówi Alicja Kryczka strażniczka miejska z Opola. - To błędne koło, które doprowadza do tego, że w Opolu powstaje coraz więcej dzikich wysypisk. A tych i tak już mamy za dużo - dodaje.
Jeszcze gorszą cenzurkę miastu wystawia Fundacja Off - Kobiety na rzecz Społeczeństwa Obywatelskiego w Opolu. Jej wolontariusze naliczyli w Opolu prawie 200 wysypisk (mapa dostępna na www.eko-opole.pl).
- Też się zapoznaliśmy z tymi danymi. Większość tych miejsc nie uznałbym za duże wysypiska stąd rozbieżności w liczbach - mówi Sławomir Kowalski, naczelnik wydziału patrolowo-interwencyjnego Straży Miejskiej w Opolu. - Z nielegalnymi wysypiskami walczymy. Tylko w tym roku udało się nam zatrzymać kilkudziesięciu sprawców. Byli karani mandatami od 50 do 500 złotych - dodaje.
Część osób łapiemy na gorącym uczynku, do innych dochodzimy po wskazówkach, które można znaleźć w śmieciach np. kopertach z adresem czy fakturach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?