- Zrobimy wszystko, by tak się nie stało, ale z PKP trudno się rozmawia - mówi Mariusz Mróz, wiceburmistrz Głubczyc. - Nie chcemy zostać jedynym powiatem Opolszczyzny bez kolei.
Władze gminy ratunek widzą w prywatnej firmie, która pod Racławicami planuje budować żwirownię.
- Chcą dowozić urobek na rampę do Pomorzowic, tam przeładowywać na pociągi i wieźć dalej w Polskę - mówi wiceburmistrz Mróz. - To szansa, by kolej nie zlikwidowała torów. Dlatego będziemy pomagać w tej kwestii jak tylko możemy.
Uratować linię mogą też Czesi, którzy chcą zbudować odcinek wąskotorowej kolei z Osoblahy do Racławic Śl. Tutaj jednak rozmowy zostały na razie zawieszone.
Czytaj e-wydanie NTO - > Kup online
Mieszkańcy powiatu głubczyckie nie wyobrażają sobie, że tory zostaną zlikwidowane.
- Kolej jest u nas od 134 lat roku - mówi Piotr Kopczyk, kolejarz i pasjonat historii z Głubczyc. - Teraz też na pewno miałby kto jeździć pociągami - zapewnia.
Jak zauważa Piotr Kopczyk, sporo młodzieży z Głubczyc i okolicy studiuje w Raciborzu i Nysie, ludzie jeżdżą też tam do pracy. Poza tym kolej to najlepszy sposób na transport towarów.
- Mamy na naszym terenie kombinat rolny, kilka sporych firm. Ich wyroby wyjeżdżają od nas w głąb Polski na tirach, a te niszczą drogi. Pociągami byłoby i taniej i bezpieczniej - kończy Kopczyk.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?