Pociągi pospieszne z Wrocławia do Gliwic pojadą przez Strzelce Opolskie?

fot. Daniel Polak
fot. Daniel Polak
Kędzierzyn-Koźle, drugie co do wielkości miasto regionu, może stracić znaczenie jako ważny węzeł kolejowy.

Według planów PKP, o których nieoficjalnie dowiedziały się władze Kędzierzyna-Koźla, już niedługo ten ważny węzeł kolejowy może zostać sprowadzony do rangi podrzędnej stacji. Koleje w związku z Euro 2012 planują modernizację międzynarodowej linii E 30 Drezno - Lwów.
- Dotarły do nas niepokojące wieści, że na odcinku Opole - Gliwice linia ma biec nie - jak dotychczas - przez Kędzierzyn-Koźle, lecz przez Strzelce Opolskie - informuje Andrzej Kopacki, rzecznik prasowy prezydenta Kędzierzyna-Koźla. - W nowym wariancie 70-kilometrowa trasa Opole - Gliwice jest krótsza, ale ledwie o... kilometr.

Prezydent Kędzierzyna-Koźla Wiesław Fąfara napisał do ministra infrastruktury Cezarego Grabarczyka list z prośbą o odniesienie się do pogłosek o planowanych zmianach. Podkreślił, że węzeł kolejowy Kędzierzyn-Koźle ze względu na tutejsze zakłady przemysłowe ma strategiczne znaczenie. Utrzymanie dotychczasowego przebiegu linii E30 jest też kluczowe dla Zdzieszowic, bo tamtejsze zakłady koksownicze bazują głównie na transporcie kolejowym.

Nie bez znaczenia jest także fakt, że Kędzierzyn-Koźle to drugie co do wielkości miasto na Opolszczyźnie, w którym mieszka ok. 65 tysięcy ludzi.

- 19-tysięczne Strzelce Opolskie, z całym szacunkiem, wyglądają przy nas jak Włoszczowa - mówi kędzierzynianka Karolina Glabas.

Skąd przy takiej liczbie argumentów obawa, że linia E30 może ominąć Kędzierzyn-Koźle?
- Istnieje analiza wpływu na środowisko zmodernizowanej linii E30, przygotowana przez Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska w Opolu, z której wynika, że wariant przez Strzelce Opolskie będzie rzekomo mniej uciążliwy dla przyrody - wyjaśnia Andrzej Kopacki.

Realny powód rozważań na temat ominięcia największego ośrodka przemysłowego Opolszczyzny przez międzynarodową linię kolejową może być jednak zupełnie inny. Po modernizacji pociągi na trasie Opole - Gliwice mają gnać z prędkością niemal 200 km na godzinę. To wyklucza ich jazdę przez centra miast, tymczasem dziś torowiska biegną przez sam środek Gogolina i Zdzieszowic.

W związku z tym trzeba by tam budować kosztowne podziemne przejścia dla pieszych. Na trasie Opole - Strzelce Op. - Gliwice takiego problemu nie ma. I mimo że za modernizację trasy E30 w lwiej części zapłaci Unia, prawdziwym powodem zmian mogą być cięcia kosztów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska