No, taki widok to ludzi idących do szpitala na pewno nie podnosi na duchu - mówi pan Tadeusz z Oławy, który czeka przed szpitalem na swoich bliskich. - Co innego, jakby to stało przy cmentarzu, ale tutaj?
Krzysztof Majecki z Brzegu: - To niesmaczne. Ktoś przesadził i zupełnie mi się to nie podoba.
Reklamy trzech zakładów pogrzebowych stoją kilka metrów od bramy wjazdowej do Brzeskiego Centrum Medycznego.
- Dla mnie to też jest żenada - mówi bez ogródek Mariusz Grochowski, dyrektor BCM. - Ale nie mogę nic zrobić, bo tablice znajdują się poza terenem szpitala. Firmy nie postępują etycznie i wykorzystują brak przepisów regulujących takie sytuacje.
- Z jednej strony racja, ale ludzie umierają, my tego nie zmienimy i uważam, że jakaś informacja przed szpitalem powinna się znajdować - tłumaczy właściciel jednego z brzeskich zakładów pogrzebowych. - Na rynku jest konkurencja i my też chcemy się pokazać. Zresztą, umową nam wkrótce wygasa i pewnie zdemontujemy tablicę.
- Ja jestem gotowa zabrać swoją choćby jutro - odpowiada Krystyna Kucharczyk, szefowa Styksa. - Też uważam, że to nie jest właściwe miejsce, ale postawiłam reklamę, bo wcześniej zrobiła to konkurencja. Dlaczego miałabym być dyskryminowana? A urząd nakazał mi nawet dostosować wielkość reklamy do tablicy obok.
O tej sprawie czytaj dziś w papierowym wydaniu Nowej Trybuny Opolskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?