To mogło być zabójstwo. Do końca nie wiemy jeszcze co się stało - mówi zdawkowo sierżant Piotr Pogoda, rzecznik prudnickiej policji.
Wiadomo, że ok. 14.30 do jednego z mieszkań w bloku na ul. Piastowskiej wezwano pogotowie. Ratownicy zastali na miejscu dwie osoby i sami natychmiast zawiadomili policję. Kiedy na miejsce dojechał pierwszy patrol jedna z rannych osób już nie żyła. Druga trafiła do szpitala.
W mieszkaniu cały czas trwa zabezpieczanie dowodów, na miejscu jest też prokurator. Sąsiedzi twierdzą, że mieszkające tam starsze małżeństwo, to byli bardzo spokojni ludzie.
Mężczyzna niedawno stracił pracę, pracował w prudnickim Froteksie. Z mieszkania nie dochodziły wcześniej podejrzane hałasy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?