Samotne zmagania KaRu z chorobą nowotworową "Nowa Trybuna Opolska" opisała w reportażu. Artysta nie chciał się poddać, chciał nadal tworzyć, chciał mieć w Opolu wystawę swoich prac i chciał czuć się potrzebny.
Od tygodnia tak właśnie się czuł.
Przeżył falę odwiedzin Opolan, wielbicieli jego talentu.
Był w centrum uwagi.
W piątek ze wzruszeniem czytał w hospicjum tekst "KaRu, nie jesteś sam".
Cieszył się z zaplanowanych wystaw swoich prac: tych ostatnich, powstałych podczas choroby.
W sobotę spotkał się z przyjaciółmi, potem czuł się zmęczony, chciał zasnąć.
"Nic dzisiaj nie stworzyłem, jestem zmęczony, muszę się zdrzemnąć" - powiedział swojemu lekarzowi Marianowi Kani.
Akurat w tym czasie odwiedziła go odnaleziona po latach rodzina. Przywieźli KaRu przechowywany od blisko 60-lat rysunek, który narysował swojej babci. Nie zdążył go zobaczyć.
- Raz otworzył oczy, popatrzył na nas, ale już nas nie poznał. Nie zdążyliśmy - powiedział nto Grzegorz, krewny KaRu.
W hospicjum rozpoczęto przygotowania do wystawy jego prac.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?