KaRu nie żyje. Rudolf Kaluza zmarł w sobotę w hospicjum w Kup

Ewa Kosowska-Korniak
Odszedł znany europejski plastyk, grafik i designer, wielki miłośnik Opola. Miał 71 lat.

Samotne zmagania KaRu z chorobą nowotworową "Nowa Trybuna Opolska" opisała w reportażu. Artysta nie chciał się poddać, chciał nadal tworzyć, chciał mieć w Opolu wystawę swoich prac i chciał czuć się potrzebny.

Od tygodnia tak właśnie się czuł.

Przeżył falę odwiedzin Opolan, wielbicieli jego talentu.

Był w centrum uwagi.

W piątek ze wzruszeniem czytał w hospicjum tekst "KaRu, nie jesteś sam".

Cieszył się z zaplanowanych wystaw swoich prac: tych ostatnich, powstałych podczas choroby.

W sobotę spotkał się z przyjaciółmi, potem czuł się zmęczony, chciał zasnąć.

"Nic dzisiaj nie stworzyłem, jestem zmęczony, muszę się zdrzemnąć" - powiedział swojemu lekarzowi Marianowi Kani.

Akurat w tym czasie odwiedziła go odnaleziona po latach rodzina. Przywieźli KaRu przechowywany od blisko 60-lat rysunek, który narysował swojej babci. Nie zdążył go zobaczyć.

- Raz otworzył oczy, popatrzył na nas, ale już nas nie poznał. Nie zdążyliśmy - powiedział nto Grzegorz, krewny KaRu.
W hospicjum rozpoczęto przygotowania do wystawy jego prac.

KaRu samotnie zmaga się z rakiem. Przeczytaj reportaż Ewy Kosowskiej-Korniak w e-wydaniu Nowej Trybuny Opolskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska