Jeszcze do ostatniej soboty kończyło się na drobnych podpaleniach łąk. Strażacy już wtedy nie mieli wątpliwości, że to sprawka piromana.
- Ale właśnie w sobotę wieczorem dał nam popalić ten drań - relacjonuje Zbigniew Baran, naczelnik Ochotniczej Straży Pożarnej w Pokoju. - Podłożył ogień w kilku miejscach jednocześnie. Gasiliśmy jedną część lasu a już mieliśmy informację, że pali się następna. Bez dwóch zdań to dzieło podpalacza. Niestety obawiamy się, iż może znowu zaatakować...
Leśnicy z nadleśnictwa Kup, pod które podlegają pokojowskie lasy wstępnie obliczyli, że pożar strawił blisko 15 hektarów lasu. Włącznie z młodymi uprawami, które były ogrodzone siatką.
Więcej o tej sprawie czytaj już jutro w papierowym wydaniu nto.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?