Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, by utrzymać to miejsce przy życiu, ale pewności, że przetrwa, nie mamy - martwi się ksiądz Ginter Żmuda, dyrektor nyskiego rejonu Caritas, pod którego skrzydłami niespełna trzy lata temu rozkwitła galeria Nowy Świat.
To niewielki punkt w centrum Nysy, ulokowany pomiędzy bazyliką a zabytkowym gmachem sądu. Kolorowa ekspozycja na witrynie i szyld zachęcają przechodniów choćby do rzucenia okiem na to, co w środku. Bo jest na co popatrzeć - malowane na szkle kwiaty, kompozycje z suszu, papieru, gliniane zwierzaki, dzbanuszki, obrazy, stroiki, utkane misternie kosze. Można je podziwiać albo kupić za przysłowiowe parę groszy.
- To wszystko dzieła naszych podopiecznych. Niepełnosprawnych, którzy przecież są wśród nas i naprawdę potrafią zrobić ciekawe rzeczy. Zresztą to z ich inicjatywy powstała ta galeria - tłumaczy Kinga Tokarczyk-Rysz, terapeutka z Warsztatów Terapii Zajęciowej.
Do tej pory w Nowym Świecie zdarzyło się już przeszło dwadzieścia wernisaży niepełnosprawnych artystów. - Oni są dumni z tego, co robią, chcą się pokazywać. Potrzebują pochwał i akceptacji - dodaje Irena Kłakowicz, dyrektor Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie. - Szkoda, że byt tego miejsca stanął pod znakiem zapytania.
Pierwszym niepokojącym sygnałem było okrojenie miejsca wystawowego. Caritas musiał ograniczyć przestrzeń, podwynająć, co pozwoliło zaoszczędzić trochę grosza. - W grudniu skończy się dofinansowanie galerii przez fundusz norweski i inne granty - mówi ksiądz Żmuda. - Trzeba było więc zastanowić się jak utrzymać lokal, opłacić czynsz...
Ksiądz dyrektor chce zwrócić się do instytucji i urzędów o pomoc. Bo z jego wyliczeń wynika, że dużo pieniędzy nie będzie potrzebne. - Może jakieś dwa tysiące złotych. No i jeszcze utrzymanie pracownika, który by tutaj trzymał pieczę nad całą galerią - tłumaczy ks. Ginter. - Mam nadzieję, że znajdą się tacy, którzy zechcą pomóc niepełnosprawnym.
Jeden na pewno. Kordian Kolbiarz, szef Powiatowego Urzędu Pracy w Nysie zapewnia, że Caritas może starać się o wsparcie. Choćby o pracownika. - W ramach robót publicznych albo staży jak najbardziej - mówi Kordian Kolbiarz. Szkopuł jednak w tym, że PUP może refundować takie stanowisko tylko przez sześć miesięcy.
Mimo to szef pośredniaka jest przekonany, że i później uda się coś wymyślić. - Ksiądz Żmuda jest wielkim entuzjastą i ma wspaniałe pomysły. A ja chętnie mu pomogę w ich realizacji - dodaje Kordian Kolbiarz.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?