Są wakacje, więc Polacy wyjeżdżają na urlopy. Często za kierownicą własnych samochodów z całymi rodzinami. Gorący czas przed wyjazdem i związane z nim codzienne zabieganie sprawia, że myślimy o wszystkim, tylko nie o sprawdzeniu swojego auta. A konsekwencje mogą być bardzo poważne. Pół biedy, gdy auto po prostu się zepsuje po wyruszeniu na trasę. Gorzej, kiedy awaria doprowadzi do wypadku.
- Często do wypadków dochodzi, bo samochód był w złym stanie technicznym - przestrzega Marek Florianowicz z wydziału ruchu drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu. - Dlatego przed wyjazdem warto skontrolować stan techniczny pojazdu.
Na co zwrócić uwagę? Przede wszystkim na opony, układ kierowniczy i hamulcowy oraz zawieszenie, w tym amortyzatory. - Osłabione działanie amortyzatorów nie tylko powoduje zużywanie bieżnika, ale wpływa na działanie układów takich jak ESP (układ stabilizacji jazdy), ABS (układ zapobiegający blokowaniu kół podczas hamowania) - wyjaśnia Paweł Stanek, jeden z opolskich mechaników.
Niesprawne amortyzatory nie tylko wydłużają drogę hamowania na nierównej nawierzchni, ale także powodują niestabilne zachowanie się pojazdu na zakręcie oraz szybsze występowanie zjawiska aquaplaningu (poślizgu na klinie wodnym).
- Z samochodem jest dokładnie tak jak z człowiekiem. Żeby wiedzieć, czy coś mu nie dolega, co jakiś czas powinien przejść badania. Sprawdzenie podzespołów, wymiana olejów czy filtrów nie kosztuje wielkich pieniędzy, a może uchronić nas przed dużo kosztowniejszymi naprawami. Czasem jest tak, że jeden obluzowany, czy już zużyty element, który pozostanie nie wymieniony, w konsekwencji doprowadzić może do poważniejszego uszkodzenia auta - przekonuje Witold Rogowski, ekspert z firmy Profi Auto, sieci niezależnych hurtowni, sklepów i warsztatów samochodowych. - Raczej nie polecam samodzielnego naprawiania. Nie każdy jest w stanie bez odpowiednich przyrządów ocenić właściwie stan auta i w rezultacie samochód nie jest ani niezawodny, ani bezpieczny.
Policja już tradycyjnie w wakacje będzie kontrolować stan pojazdów. Ze zrozumiałych względów kontrole będą obejmować głównie autokary wiozące najmłodszych na kolonie, ale kierowca zwykłej osobówki także nie może czuć się bezkarny.
- Każdy z policjantów w czasie rutynowej kontroli może sprawdzać stan ogumienia, zawieszenia czy hamulców. W przypadku uzasadnionych podejrzeń, że auto jest po prostu w kiepskim stanie technicznym, może zatrzymać dowód rejestracyjny - przypomina Marek Florianowicz.
I wtedy zamiast na wakacje i tak pojedziemy do warsztatu. Stracimy urlop i pieniądze (mandat i naprawa usterek), które przecież miały być przeznaczone na wypoczynek. A na koniec trzeba będzie pofatygować się jeszcze do wydziału komunikacji, żeby odebrać zabrany przez funkcjonariusza dowód rejestracyjny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?