Opolski Szpital Wojewódzki największe problemy ma na oddziałach onkologicznych. Krystyna Frąsiak leży tu na hematologii. Nie wyobraża sobie, że na leczenie mogłoby zabraknąć pieniędzy. - Gdyby do tego doszło, ja i inni pacjenci musielibyśmy pewnie jeździć do Wrocławia, a przecież tu na miejscu jest bardzo dobry oddział i świetni fachowcy - mówi.
- Do końca lipca wyczerpaliśmy już roczny limit pacjentów, których leczenie zakontraktował nam Narodowy Fundusz Zdrowia - tłumaczy Renata Ruman-Dzido, dyrektor szpitala. - Jednak przyjmować będziemy nadal, nie mamy wyjścia. Tych ludzi i tak wystarczająco los doświadczył. A ja jedyne, co mogę zrobić, to pisać wnioski o przyznanie kolejnych pieniędzy.
NFZ jeszcze nie zapłacił szpitalowi za pacjentów leczonych ponad limit w ubiegłym roku.- I nie zapłaci. Najważniejsze, żeby zdobyć dodatkowe fundusze w tym roku - mówi dyr. Ruman-Dzido. Marek Piskozub, dyrektor Wojewódzkiego Centrum Medycznego w Opolu, nie zamierza odpuścić. NFZ jest winien WCM-owi 13 milionów za zeszły rok.
To 12 procent całego kontraktu, jaki szpital zawarł z funduszem. - Będziemy się starali odzyskać te pieniądze drogą sądową - zapowiada dr Piskozub. - W tym roku też przekroczyliśmy już limit pacjentów. Na razie pracujemy normalnie. Powiadomiliśmy NFZ i mamy nadzieję, że zwiększy kontrakt.
Dramatyczna sytuacja zapowiada się w Nysie. Norbert Krajczy, szef tamtejszego SP ZOZ, przyznaje, że od września będzie zmuszony przyjmować jedynie chorych z zagrożeniem życia: - Nie mamy innego wyjścia. Już na leczenie wydaliśmy 2 miliony zł więcej, niż zakłada kontrakt.
Nyski szpital też szykuje pozew do sądu przeciwko NFZ, żąda zapłaty za nadwykonania za 2009. Teraz limity przekroczyły już nie tylko szpitale, ale i przychodnie. Pan Stanisław, który ma problemy z kręgosłupem, potrzebuje rehabilitacji.
- Kolejki do zabiegów są tak długie, że się pewnie nie doczekam - narzeka. - Gdybym miał pieniądze, leczyłbym się prywatnie, ale nie mam.
Roman Kolek, dyrektor ds. medycznych w opolskim oddziale NFZ: - W tym roku i tak podwyższyliśmy kontrakty wszystkim szpitalom. Łącznie wydaliśmy 61 mln złotych. Dyrektorzy powinni byli tak gospodarować pieniędzmi, żeby starczyło na cały rok. Jest wprawdzie szansa, że dostaniemy jeszcze z centrali 20 mln. Ale nikła.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?