Agencje towarzyskie na Opolszczyźnie. Oblężenie przeżywają w weekendy

Tomasz Kapica
Tomasz Kapica
Wtedy do domów zjeżdżają imigranci zarobkowi z Holandii i Niemiec. Na jeden wieczór wydają po kilkaset złotych.

Szperając w internecie można odnieść wrażenie, że Opolszczyzna to seksualna pustynia. Nic bardziej mylnego.

W internecie można znaleźć oferty agencji i dziewczyn przyjmujących klientów w swoich mieszkaniach.

To panie głównie z Opola, ale jest też 24-letnia Maja z Nysy (bierze 120 złotych za 30 minut albo 1200 zł za całą noc).

Dużo więcej ofert znajdziemy w gazetach.

22-letnia Kaśka z Kędzierzyna-Koźla, której numer znaleźliśmy w jednym z lokalnych tygodników, zaprasza do swojego mieszkania na os. Piastów.

Trzydzieści minut rozkosznej zabawy kosztuje u niej 120 zł, ale wystarczy wyciągnąć z portfela 30 zł extra, aby przedłużyć spotkanie o godzinę. Noc kosztuje 700 złotych.

Zapewnia, że w piątek wieczorem to ostatni możliwy termin, bo w sobotę i niedzielę ma zarezerwowaną.

Wtedy przyjeżdżają imigranci zarobkowi z Niemiec i Holandii.

- Zaraz po przyjeździe jadę zawsze do agencji towarzyskiej. Po dwóch miesiącach tyrania jestem "wyposzczony" i mam wielką ochotę zabawić się z jakąś miłą dziewczyną. Na dyskotece nie ma pewności, czy coś "wyrwę" - opowiada 40-letni Marek z Kędzierzyna-Koźla.

Opolskie agencje towarzyskie - więcej na ten temat w poniedziałek (23 sierpnia) w Nowej Trybunie Opolskiej

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska