Przejazd na Grodkowskiej. Szlaban opuszcza się powoli, ale jakiś osobowy ładuje się pod rogatki. Co tam, niebezpieczeństwo, przecież pociągu nie widać, to i nic złego się nie stanie! - Bzdura. Nic bardziej mylnego - denerwuje się podinspektor Tadeusz Dunat, szef nyskiej drogówki.
- A co będzie, jak silnik mu zgaśnie na środku torów, a w tym czasie nadjedzie pociąg? Na sobie możemy polegać, ale już na maszynach, urządzeniach i samochodach to niekoniecznie...
Szwankują jednak nie tylko auta. Na Grodkowskiej także sygnalizacja świetlna nie działa jak należy. Zamiast przed opuszczaniem szlabanu, czerwone światło zapala się dopiero w trakcie. - Wnioskowaliśmy do kolejarzy o usunięcie problemu. Czekamy na ich reakcję - mówi Dunat.
Drugim niebezpiecznym przejazdem w Nysie jest ten na Podolskiej. W odróżnieniu od poprzedniego nie ma tam zbyt dużego ruchu, ale za to wielu kierowców zapomina w ogóle, że tamtędy jednak jeździ czasem pociąg. - Tamto miejsce powinniśmy mieć szczególnie na uwadze - przypomina szef drogówki.
- Do dziś pamiętam masakrę z lat 80., kiedy na tym przejeździe zginęło 7 osób, a 22 zostały ranne. W większości byli to młodzi ludzie wracający ze szkoły... Dziś na Podolskiej jest sygnalizacja świetlna i połowiczne rogatki, ale widoczność pozostawia wiele do życzenia.
Podobnie jak w Kubicach, gdzie kierowca zatrzymujący się przed przejazdem mało karku sobie nie łamie, by sprawdzić, czy coś nadjeżdża z prawej strony.
- Nie cierpię tego miejsca - twierdzi pani Dorota z Niwnicy, która czasem przez Kubice jedzie do pracy. - Nie dość, że tory łukiem idą, to jeszcze pobocze wiecznie pozarastane jest chaszczami, a żeby sprawdzić, czy pociąg nie jedzie, trzeba mocno podjechać do torów. To niebezpieczne przejście.
Dunat dobrze o tym wie. Zwłaszcza, że - jak mawia - pewnych przejazdów nie ma. - Jedne są mniej niebezpieczne, a inne bardziej. Na każdych trzeba uważać, czytać znaki, trzeźwo oceniać sytuację i nie zdawać się całkowicie na sygnalizację, rogatki i dróżnika.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?