Brzeski radny Kamil Szeremet od 7 miesięcy nie był na sesji, ale dietę pobiera regularnie

Roman Baran
- Nie lekceważę obowiązków radnego, ponieważ na co dzień spotykam się z moimi wyborcami, spacerując chociażby po ulicy - przekonuje radny Szeremet.
- Nie lekceważę obowiązków radnego, ponieważ na co dzień spotykam się z moimi wyborcami, spacerując chociażby po ulicy - przekonuje radny Szeremet. Roman Baran
23-letni radny tłumaczy, że choruje, a obrady mogą go stresować. Szef rady nie ma z nim kontaktu.

W piątek na sesji 23-letni Kamil Szeremet (dawniej Platforma Obywatelska, a teraz inicjatywa radnych Młody Brzeg) znowu był nieobecny.

Przewodniczący rady miejskiej Mariusz Grochowski mówi, że taka sytuacja trwa już od lutego. Biuro rady nie ma żadnego kontaktu z Szeremetem, przekazuje mu tylko dietę.

- Co prawda pomniejszamy mu ją o nieobecności na sesjach i komisjach, ale i tak dostaje co miesiąc ponad 500 złotych - zaznacza Mariusz Grochowski. - Normalnie powinien otrzymywać 1035 zł. Nie wiemy, co się z dzieje z panem Szeremetem i dlaczego nie ma go na sesjach. Kilka miesięcy temu oświadczył, że wyjeżdża do USA i nie wie, kiedy wróci. Dzisiaj nie ma z nim żadnego kontaktu. Takie zachowanie radnego jest niepoważne i uważam to za lekceważenie obowiązków.

Nam udało się bez problemu telefonicznie skontaktować z Kamilem Szeremetem. Jest w Brzegu. Oświadczył, że choruje na serce i właśnie przechodzi rekonwalescencję. Jego choroba zaczęła się w kwietniu, kiedy był na wyjeździe z kraju.

- W żadnym wypadku nie lekceważę obowiązków radnego, ponieważ na co dzień spotykam się z moimi wyborcami, spacerując chociażby po ulicy - przekonuje radny. - Trudno, abym wszystkich powiadamiał o swojej chorobie, a tym bardziej radnych. Nie chodzę na sesje, ponieważ mogłyby mnie stresować.
Zapytaliśmy radnego, czy ze względu na stan zdrowia zamierza zrezygnować z mandatu. Odpowiedział, że nie ma takiej potrzeby, bo zbliża się koniec kadencji, a on wycofuje się z polityki. Nie rozumie też zamieszania wokół swojej osoby, ponieważ dietę, owszem, pobiera, ale pomniejszoną. Tymczasem Grochowski jest zaskoczony informacjami o Szeremecie. Jego zdaniem, radny powinien przynajmniej powiadomić o swojej przypadłości.

- Choroba jednak nie przeszkadzała panu radnemu złożyć w terminie oświadczenie majątkowe, co jest podstawą do wypłacania diet - argumentuje Grochowski.

Rafał Tkacz, dyrektor opolskiej delegatury Krajowego Biura Wyborczego, wyjaśnia, że jedyną formą rozliczania radnego z pracy są tak naprawdę wybory samorządowe i decyzje wyborców.

- Nie ma żadnej innej prawnej formy, aby zmusić rajcę do uczestniczenia i pracy w sesjach - dodaje Tkacz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska