Wielkie kolejki po książeczkki RUM na Opolszczyźnie

Roman Baran
trzeba czekać ponad dwie godziny.
trzeba czekać ponad dwie godziny. Roman Baran
Żeby wymienić książeczkę RUM-owską w kolejkach trzeba stać nawet kilka godzin. Ale nie trzeba tego robić - uspokaja Narodowy Fundusz Zdrowia.

- Dziś pierwszy pacjent pojawił się o 4.15, a my otwieramy o 7.25 - dowiedzieliśmy się w Rejestrze Usług Medycznych w krapkowickim szpitalu. - Mamy dwie drukarki, drukujemy książeczki na okrągło, ale ludzi jest tyle, że trzeba stać po 4 godziny. To chore, co się tutaj dzieje.

Niewiele lepiej jest w szpitalu w Brzegu.

- Staliśmy 2 godziny i 20 minut - wyliczają Stanisława i Ryszard Leśniewiczowie. - O tej wymianie dowiedzieliśmy się od naszego lekarza. Trudno, trzeba było odstać swoje.

Skąd takie kolejki?

Od 1 grudnia lekarze nie będą mogli wypisywać recept na starych książeczkach.

Wymiana rozpoczęła się już we wrześniu, ale szturm placówek Rejestru Usług Medycznych rozpoczął się na początku listopada.

Tymczasem Narodowy Fundusz Zdrowia uspokaja.

- Nie ma potrzeby czekania w tak długich kolejkach. Lekarze mają tzw. "białe recepty" i jeśli pacjent przyjdzie bez książeczki RUM-owskiej, lekarz ma obowiązek wypisać mu lekarstwa na własnym druku - przypomina Roman Kolek, zastępca dyrektora opolskiego funduszu.

- Tylko że najpierw pojawiły się ogłoszenia o konieczności wymiany książeczek i ludzie to zapamiętali - komentują pracownicy RUM-ów. - A dopiero teraz NFZ przysyła komunikaty o receptach posiadanych przez lekarzy. Ludzie wolą nie ryzykować i stają w kolejkach.

Więcej o tej sprawie we wtorek w Nowej Trybunie Opolskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska