Józef Kotyś: ja sobie radę dam

Fot. Radosław Dimitrow
pierwszego dnia po utracie stanowiska porządkował w domu księgozbiór.
pierwszego dnia po utracie stanowiska porządkował w domu księgozbiór. Fot. Radosław Dimitrow
Józef Kotyś pożegnał się już ze współpracownikami w Urzędzie Marszałkowskim. Wkrótce założy firmę i wyda płytę.

Były już wicemarszałek województwa po raz pierwszy od dawna nie przyjechał w piątek do Opola. Pierwszego dnia po utracie stanowiska porządkował w domu księgozbiór. Pożegnał się już - nie bez wzruszenia - ze współpracownikami. O przyszłości myśli ze spokojem.

- Te pierwsze dni nie są łatwe - przyznaje - ale dam sobie radę. Muszę jak ten Kotuś z satyrycznej opowiastki w piątkowej nto, otrząsnąć się po wpadnięciu pod rynnę i iść do przodu.

Od 1998 roku Józef Kotyś jest urlopowany z jednej ze szkół w powiecie strzeleckim, gdzie uczył niemieckiego oraz z TSKN, gdzie zajmował się sprawami kultury (jego pomysłami są m.in. prowadzone do dziś konkursy recytatorski i literacki w "języku serca"). Żadnej z tych prac na stałe już nie podejmie.

- Umowę w szkole chcę w przyszłym tygodniu rozwiązać za porozumieniem stron - mówi - a do TSKN wrócę na miesiąc, dwa lub trzy. Tyle czasu potrzebuję, żeby się, mówiąc językiem komputerowym, przeformatować. Ale na pewno nikt przeze mnie pracy w Towarzystwie nie utraci.

Były wicemarszałek rozpocznie wkrótce działalność gospodarczą. Głównie po to, by wydać płytę.

- To nie jest tak, że skoro przestałem być wicemarszałkiem, to będę się zajmował działalnością artystyczną - zastrzega. - Materiał na tę płytę został nagrany już dawno w Polskim Radiu Opole. Pracowaliśmy nad nią od stycznia do września. Śpiewam tam razem z moją córką, po polsku i po niemiecku. Prawie wszystkie kompozycje i większość tekstów jest mojego autorstwa. Płyta jest akustyczna, z pogranicza ballady i poezji śpiewanej, z elementami muzyki progresywnej. Kto wejdzie na moją stronę www.kotys.pl, znajdzie tam przekierowanie na myspace, gdzie niektórych utworów można już posłuchać. Pomysł jej wydania zrodził się kilka miesięcy temu. Zrobiłbym to także, gdybym nadal był wicemarszałkiem.

Na razie materiał na płytę jest sprawdzany w ZAiKS-ie. Potrwa to jeszcze kilka miesięcy.

Józef Kotyś zapowiada, że do profilu swojej przyszłej firmy wpisze także działalność promocyjną (umie pisać teksty, ma w dorobku m.in. kilka folderów reklamowych). Jest gotów zająć się też doradztwem w zakresie korzystania z funduszy unijnych przez małe firmy.

- Muszę to wszystko spokojnie posegregować i wybrać to, co będzie najlepsze dla mnie i dla mojej rodziny - zapowiada. - Pierwsze telefony z propozycjami już się odezwały.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska