Burmistrza Olesna kontrolować mają radni z jego komitetu

Radni z komisji rewizyjnej kontrolują działalność urzędu, rozpatrują skargi na działalność burmistrza. Zazwyczaj w takich komisjach zasiada opozycja.

- Należy to do dobrego obyczaju w demokracji, aby kontrolujący i kontrolowany nie należeli do tego samego obozu - wyjaśnia Kamil Minkner, politolog z Uniwersytetu Opolskiego.

W Oleśnie od lat ten obyczaj jest łamany.

Za rządów burmistrza Edwarda Flaka komisję rewizyjną kontrolowała Mniejszość Niemiecka.

Burmistrzowi Sylwestrowi Lewickiemu patrzeć na ręce mają radni z jego komitetu Ziemia Oleska-Nasza Przyszłość.

W nowej kadencji do komisji rewizyjnej wybrani zostali: Iwona Hadasik, Renata Wolny i Piotr Gręda (jako przewodniczący).

Wszyscy trzej są nowicjuszami w radzie. Wolny i Gręda należą do Ziemi Oleskiej-Naszej Przyszłości.
- To nie ma żadnego znaczenia, komitety były ważne przed wyborami, teraz każdy radny złożył ślubowanie i nie ma żadnych podziałów - przekonuje przewodniczący rady Piotr Antkowiak (również z Ziemi Oleskiej).

Innego zdania jest radna Marta Wróbel (Mniejszość Niemiecka), która głosowała przeciwko komisji w takim składzie.

- Członkowie komisji rewizyjnej nie powinni być powiązani z burmistrzem. W komisji nie było jednak miejsca ani dla jednego radnego z Mniejszości Niemieckiej - mówi Marta Wróbel, która zaproponowała na szefową komisji Iwonę Hadasik (PO). Jej kandydatura przepadła jednak w głosowaniu.

- Taka sytuacja to wysyłanie niedobrego sygnału, że dochodzi do zawłaszczania władzy - uważa Kamil Minkner. - Czy radny z tego samego ugrupowania może bezstronnie oceniać burmistrza? To pytanie retoryczne.

**
W poprzednich kadencjach nie było z tą bezstronnością najlepiej. jak w poprzednich dwóch kadencjach burmistrzów kontrolowali radni?
Czytaj w piątek (24 grudnia) w tygodniku "NTO Olesno-Kluczbork",
bezpłatnym dodatku do papierowego wydania "Nowej Trybuny Opolskiej".

**