Ostatni pociąg do Lewina odjeżdża z Opola o 20.55. To za wcześnie

Jarosław Staśkiewicz
Jarosław Staśkiewicz
- Kończę pracę o 22, a ostatni pociąg odjeżdża godzinę wcześniej - mówi Andrzej Berezowski z Lewina,
- Kończę pracę o 22, a ostatni pociąg odjeżdża godzinę wcześniej - mówi Andrzej Berezowski z Lewina, Jarosław Staśkiewicz
- Jak mamy wrócić do domów? - pytają rozżaleni pracownicy opolskich firm, którzy pracują na dwie lub trzy zmiany i nie mają czym wrócić do Lewina Brzeskiego.

Do niedawna wracali z pracy pociągiem, który wyjeżdżał z Opola o 22.56. Ale w nowym rozkładzie jazdy PKP tego połączenia nie ma. Po 21 z Opola odjeżdżają tylko pociągi TLK, które zatrzymują się dopiero w Brzegu.

Dlatego pod petycją w sprawie przywrócenia wieczornego połączenia podpisało się około 50 pasażerów z Lewina i okolic.

Przewozy Regionalne i zatwierdzające rozkład władze województwa bronią swojego stanowiska.

- Pociąg nie cieszył się zainteresowaniem wśród pasażerów, jeździł praktycznie pusty, przewożąc od kilku do kilkunastu osób, a trzeba było do niego dopłacać około 300 tysięcy złotych rocznie - mówi Grzegorz Szymański, dyrektor Departamentu Infrastruktury i Gospodarki w Urzędzie Marszałkowskim.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska