Mieszkańcy gminy Grodków nie chcą wiatraków

Jarosław Staśkiewicz
Jarosław Staśkiewicz
- Ludzie czytają o szkodliwości wiatraków i wcale nie dziwię się tym banerom - mówi Wojciech Osadczuk z Wierzbnika, który też jest przeciwny famie wiatrowej.
- Ludzie czytają o szkodliwości wiatraków i wcale nie dziwię się tym banerom - mówi Wojciech Osadczuk z Wierzbnika, który też jest przeciwny famie wiatrowej. Jarosław Staśkiewicz
Na zebraniach wiejskich w Wierzbniku i Przylesiu Dolnym mieszkańcy opowiedzieli się przeciw elektrowniom wiatrowym.

W ubiegłym tygodniu władze gminy i przedstawiciele szczecińskiej firmy EPA Wind zorganizowali spotkania z mieszkańcami trzech wsi, wokół których ma stanąć 20 wiatraków.

- U nas zdania są podzielone, część ludzi się nie zgadza, inni nic nie mają przeciwko wiatrakom - mówi Renata Piwowarczyk, sołtys Kolnicy. - Ale w końcu uznaliśmy, że zanim podejmiemy decyzję, chcemy z bliska zobaczyć farmę wiatrową i poprosiliśmy tę firmę o zorganizowanie wyjazdu.

Tak spokojnie nie było w Wierzbniku, gdzie potrzeba było aż dwóch zebrań, bo podczas pierwszego doszło do ogromnej kłótni.

- Chcemy zapisów w planach o odsunięciu wiatraków co najmniej o trzy kilometry od zabudowań - mówi Wojciech Osadczuk z Wierzbnika. - Rozumiem, że to może całkowicie zablokować budowę, bo u nas miejscowości leżą blisko siebie. Ale to już rola inwestora, żeby znalazł taki teren, gdzie wiatraki nie będą oddziaływały na ludzi.

Pan Wojciech podkreśla też, że mieszkańcy mają żal do władz gminy. - O zdanie pyta się nas dopiero na końcu, kiedy już wszystkie plany są gotowe - tłumaczy. - I teraz oczekuje się, że podejmiemy decyzję najlepszą - ale nie dla ludzi, tylko dla gminy.

Podczas zebrania nie było głosowania, ale sołtys Bogumiła Pawlak jest przekonana, że większość jest przeciwna budowie farmy. - Skoro mieszkańcy jej nie chcą, to nie powinno się stawiać wiatraków - i tę decyzję będę popierała - zapowiada.

Jeszcze przed zebraniami burmistrz Marek Antoniewicz zapowiedział, że przed wydaniem zgody na inwestycję chce zapytać ludzi o zdanie.

- Widać, że w tych wsiach jest społeczny opór przeciw budowie wiatraków - przyznał wczoraj. - W przyszłym tygodniu chcę jeszcze spotkać się z radnymi i przedstawicielami firmy EPA Wind, a potem podejmę decyzję.

Jak zapowiada EPA Wind, farma ma składać się z 20 turbin o średnicy wirnika wynoszącej 100 metrów. Same maszty mogą mieć do 160 metrów wysokości, czyli 4 razy tyle, co np. wieża kościoła w Kolnicy.
Najbliższa turbina ma stanąć nieco ponad 400 m od zabudowań.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska