Opolski PSL wie kogo wystawi w wyborach do Sejmu i Senatu

Ważne

Doroczne obchody ogólnopolskiego święta ludowców odbędą się w tym roku w Głubczycach - zdecydował Naczelny Komitet Wykonawczy PSL. W ten sposób znacznie wzrośnie ranga 65. rocznicy odrodzenia ruchu ludowego w powiecie głubczyckim. Uroczystość planowana na 19 czerwca będzie połączona z poświęceniem nowego sztandaru i odsłonięciem obelisku ku czci powojennego działacze PSL Władysława Zaremby.

Polskie Stronnictwo Ludowe wie już, kogo wystawi do walki o mandaty poselskie. Na pierwszym miejscu opolskiej listy znajdzie się obecny poseł i lider partii w regionie Stanisław Rakoczy.

- Nie będę ukrywał, że takie są przymiarki, ale o kolejności naprawdę jeszcze nie rozmawialiśmy - zastrzega sam zainteresowany. - Nazwiska czołowych kandydatów są jednak przedyskutowane.

Mimo że PSL to partia chłopska, kłopotów z wypełnieniem wymogów ustawy parytetowej mieć nie będzie. W pierwszej piątce kandydatów na pewno znajdą się dwie kobiety: radne sejmiku Teresa Karol i Renata Jażdż-Zaleska.
- Możliwe, że w czołowej piątce będą nawet trzy panie - zapowiada poseł Rakoczy, wskazując, że wybór może paść na którąś spośród ludowych działaczek rządzących opolskimi gminami. - Kilka naszych pań wygrało wybory na wójta w swoich miejscowościach i niewykluczone, że jedna z nich dostanie wysokie miejsce na liście.

Ogólnie wśród kandydatów do Sejmu z ramienia PSL ma się znaleźć ponad dziesięć kobiet. W czołowej piątce listy zostaną także umieszczeni wicewojewoda Antoni Jastrzembski, który w ostatnich wyborach samorządowych promował nazwisko, kandydując na prezydenta Kędzierzyna-Koźla, oraz członek zarządu województwa Antoni Konopka.

Teraz ludowcy z Opolszczyzny czekają na akceptację swoich propozycji przez władze naczelne PSL, a następnie lista kandydatów do Sejmu trafi do konsultacji w powiatach. Na tej podstawie ma zostać ustalona ostateczna kolejność nazwisk. Możliwe, że oficjalnie poznamy ją dopiero we wrześniu.

PSL ma teraz na Opolszczyźnie tylko jednego posła i celem nadchodzącej kampanii będzie obrona tego stanu posiadania. Plany te będzie chciała pokrzyżować zarówno lewica, jak i PiS, które w wyborach samorządowych zdobyły w naszym regionie o ok. 5 procent więcej głosów niż PSL.