Najpierw zmarła a potem rozszarpał ją amstaf. Makabra w Lewinie Brzeskim

fot. sxc
fot. sxc
Lewinanka, której ciało zmasakrowane przez psa znaleźli w poniedziałek policjanci, zmarła w sposób naturalny. Dopiero potem pogryzł ją amstaf. Takie są wstępne wyniki sekcji zwłok, którą zrobili dziś medycy sądowi na polecenie prokuratury.

50-letnia denatka była zamknięta w mieszkaniu razem z psem należącym do jej syna.

- Aby mieć jednak stuprocentową pewność co do analiz medycznych zarządziliśmy dalsze badania. Chcemy wiedzieć czy rany na ciele od ukąszeń psa powstały również po śmierci kobiety - informuje Agnieszka Mulka-Sokołowska, brzeski prokurator rejonowy.

Nie wiadomo, kiedy będzie znany wynik dalszych badań. Natomiast pies jest na razie pod opieką właściciela. Również i on czeka na specjalistyczne badania weterynaryjne, które zadecydują o jego dalszym losie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska