Dziś dzień bez twarzy

sxc.hu
sxc.hu
Każdy użytkownik internetu może stracić w nim swoją tożsamość, jego dane są łakomym kąskiem dla cyberprzestępców - ostrzegają eksperci.

Aby zwrócić uwagę na to zagrożenie, 2 marca ustanowiono "Dniem bez twarzy." - To hasło symbolizuje łatwość, z jaką można zostać okradzionym z własnej osobowości i jak nieskomplikowane jest podszywanie się pod kogoś oraz wykorzystywanie czyjegoś wizerunku w sieci - mówi Małgorzata Pietrucha, jedna z inicjatorek akcji.
Potwierdza to oficer operacyjny wydziału przestępczości gospodarczej Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu, zajmujący się przestępczością w sieci.

- Prowadziłem m.in. sprawy wpuszczenia do komputera programu zwanego szpiegiem - opowiada policjant. - Wykradał on dane użytkowników portalu allegro, co posłużyło do stworzenia fikcyjnego konta na portalu i umożliwiło prowadzenie tam oszukańczych aukcji. W innej sprawie oszuści wprost korzystali z konta nieświadomego użytkownika portalu handlowego, wystawiając na sprzedaż za okazyjną cenę przedmioty, których naprawdę nie było. Kupujący wpłacali należności, nigdy nie otrzymali towaru, a prawdziwy właściciel konta nawet nie wiedział, o tych transakcjach. W swojej pracy kilkakrotnie spotkałem się też ze sprawą zniesławienia i obrażania kogoś w sieci.

W sieci zamieszczamy szereg bardzo osobistych danych. Poza informacjami o rodzinie, planach (np. wyjazdowych), miejscu zamieszkania, historii związanej z wykształceniem wprowadzamy często kody dostępu do kont bankowych. W tzw. realu nie obnosimy się z tymi danymi, skrzętnie je chroniąc.
- Dlatego w sieci też powinniśmy być ostrożni - podkreśla oficer z wydziału PG. - Nie trzymajmy kartek z zapisanymi kodami dostępu w szufladach czy na tablicach w pobliżu komputera. Nie wymyślajmy łatwych haseł, takich jak np. nasze inicjały plus data urodzenia. Z kolei wymyślanie haseł zbyt skomplikowanych - rojących się od cyfr, dużych i małych liter oraz znaków przystankowych - nie zawsze pomaga. Z praktyki wiem, że takie hasła jest najtrudniej zapamiętać, więc zapisujemy je gdzieś w pobliżu komputera.

Podstawą internetowej profilaktyki jest instalowanie w komputerze programów antywirusowych. Szpiegowski program zwykle my sami wpuszczamy do komputera.

- Robimy to odbierając pocztę od nieznanych nadawców, otwierając w niej załączniki - tłumaczy policjant. - Jeśli w poczcie jest link przekierowujący na jakąś nieznaną nam stronę, a na niej pojawia się komunikat informujący, że trzeba pobrać program, który umożliwi szybsze i lepsze poruszanie się po tej stronie, może to oznaczać, że ktoś właśnie chce się "włamać" do naszego komputera.

Na Opolszczyźnie w 2010 roku wykryto 18 oszustw komputerowych (podszywanie się pod inne konta i zakładanie fikcyjnego) W tym roku wszczęto już dwie takie sprawy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska