Ceny cukru oszalały

Jolanta Jasińska-Mrukot
Kilogram w niektórych opolskich sklepach kosztuje już prawie 6 zł. Dwa razy tyle, co pod koniec stycznia. Ludzie go wykupują w obawie, że jeszcze podrożeje. Starszym przypominają się czasy PRL.

- Myślałem, że w Opolu będzie taniej, ale cena ta sama - mówi rozczarowany Zbigniew Famuła z Bierawy. - Żona ostatnio robiła zakupy, udało się jej kupić po 4,80 zł. Aż strach myśleć, co będzie jesienią, bo w wielu domach nadal robi się weki i dżemy, tym bardziej, że ceny wszystkich produktów ciągle rosną.

Jeszcze pod koniec ub.r. cena kilograma cukru nie przekraczała 3 zł. Przez styczeń był spokój, potem rozpoczął się lekki marsz w górę. A od kilkunastu dni drożeje z dnia na dzień.

- To jest panika cukrowa, bo od lat cena cukru nie była tak wysoka, a wszyscy się obawiają, że będzie jeszcze rosła - kwituje Irena Smolin z opolskich Delikatesów przy ulicy Krakowskiej. - Teraz jest droższy niż w Niemczech, o czym mówią nam klienci. Radzą, żeby stamtąd go teraz przywozić, bo w niemieckich hipermarketach wychodzi około 2,5 złotego za kilogram.

U nas najdroższy jest w małych sklepach, dobiega już 6 zł za kilogram. Taniej można go kupić w hipermarketach, około 4,5-4,8 zł za kilogram. Jeśli jest. Starszym przypominają czasy PRL, kiedy cukier był towarem luksusowym i jak tylko go “rzucili", kupowało się, ile było można. W ubiegłym tygodniu w niektórych opolskich sklepach chwilowo brakowało go na półkach. - W moim osiedlowym sklepiku nie było cukru przez dwa dni - mówi pani Maria z opolskiej Malinki.
Na Opolszczyźnie nie ma ograniczeń w jego sprzedaży, ale w wielu marketach w kraju wprowadzono reglamentację - 5 lub 10 kg na osobę. Mamy teraz panikę cukrową, podobną do tej z wiosny 2004 r., przed wejściem Polski do Unii, kiedy cena cukru wzrosła z około 1,9 do 3,50 zł.

- Cukier w Polsce drożeje, bo rosną jego ceny na świecie, są o prawie 40 procent wyższe niż przed rokiem - mówi dr Krystyna Świetlik z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej.

Jak tłumaczy, z powodu nieurodzaju, klęsk żywiołowych, które zniszczyły uprawy buraków oraz trzciny cukrowej, a przede wszystkim dlatego, że coraz więcej trzciny przerabia się na biopaliwa.

- Nie ma podstaw, by na rynku utrzymała się panika cukrowa - zapewniał w piątek Marek Sawicki, minister rolnictwa. - W kampanii 2010-11 wyprodukowaliśmy 1,43 mln ton cukru, przy średnim miesięcznym zużyciu 130 tys. ton. A w magazynach producentów cukru pozostają takie ilości, które pozwolą zaspokajać bieżące zapotrzebowanie.

Cukru nie zabraknie, ale stanieje dopiero wtedy, kiedy przestaniemy go kupować w dużych ilościach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska