Zmiany. Masz prawo rodzić w domu

Redakcja
Małgorzata i Piotr Łuczakowie z Opola mają syna i trzy córki. Dziewczynki urodziły się w domu. - Za każdym razem wszystko poszło cudownie - wspomina ich mama.
Małgorzata i Piotr Łuczakowie z Opola mają syna i trzy córki. Dziewczynki urodziły się w domu. - Za każdym razem wszystko poszło cudownie - wspomina ich mama.
Od 8 kwietnia kobiety ciężarne mogą się domagać czterech badań usg, trzech konsultacji ginekologa, porad położnej i - jeśli chcą - rodzić w domu. A za wszystko ma zapłacić NFZ.

W kraju porody domowe stanowiły do tej pory tylko 1 procent wszystkich urodzeń. Na Opolszczyźnie w ciągu minionych 10 lat odbyło się ich ponad 50. Głośno niewiele się o tym mówiło, bo rodzące i położne wolały nie wystawiać się pod pręgierz środowiska lekarskiego.

Małgorzata Łuczak z Opola, która urodziła w domu 3 córki, uznała, że nie ma powodu, by to ukrywać. - Opowiadałam o moich doświadczeniach dla dobra innych kobiet, spodziewających się dzieci, żeby im utorować drogę - mówi - Moje pierwsze dziecko przyszło na świat 11 lat temu w szpitalu. Słyszałam już wtedy o możliwości rodzenia w domu, ale na Opolszczyźnie było to jeszcze realne. Poród syna w szpitalnych warunkach odbył się w pięć minut, za szybko jak na pierworódkę. Narzucono mi niedogodną pozycję, kazano przeć. Czego efektem były potem przykre dla mnie konsekwencje zdrowotne.

Marysia, pierwsza córka państwa Łuczaków, przyszła na świat już w domu. 9 lat temu. Po niej w tych samych warunkach urodziły się Jadzia (w 2007 roku) i Anielka - w 2009.

- Za każdym razem wszystko poszło cudownie - wspomina ich mama - Mogłam przeżyć poród w pełnej harmonii ze swoim ciałem, w towarzystwie położnej i męża - osób, którym bezwzględnie ufam. Wcześniej robiłam systematycznie badania kontrolne. Nie narażałabym dzieci ani siebie.

Jedyną położną na Opolszczyźnie, która przyjmuje porody domowe jest Ewa Janiuk. - Najpierw musi być spełniony podstawowy warunek, że jest to ciąża fizjologiczna, przebiegająca prawidłowo - zaznacza - Muszę mieć z kobietą regularny kontakt przez całą ciążę, poznać ją, nawiązać więź.

W kraju stawka za poród domowy wynosi od 2 do 4 tys. zł. Dotąd płaciła rodząca. NFZ finansował tylko porody w szpitalach.

8 kwietnia weszły w życie nowe standardy dotyczące opieki okołoporodowej. Wynika z nich, że NFZ ma płacić również za porody domowe. Okazuje się jednak, że fundusz nie jest na to jeszcze przygotowany.
- Trzeba poczekać aż poród domowy “trafi" do koszyka świadczeń gwarantowanych - wyjaśnia Jerzy Pilarski z opolskiego oddziału NFZ -Na razie Ministerstwo Zdrowia przygotowało taki wniosek do zaopiniowania przez Agencję Oceny Technologii Medycznych. Czekamy na odpowiedź.

- Nowe standardy opieki okołoporodowej zostały zatwierdzone już 23 października ubiegłego roku - przypomina tymczasem Ewa Janiuk, która przez 2 lata pracowała w zespole, który je opracowywał na szczeblu krajowym. - Dlaczego dopiero teraz wszyscy się obudzili?

Kolejna zmiana zakłada, że osobą prowadzącą ciążę może być lekarz albo położna. Wybór należy do pacjentki.

- Ale położna nie może wypisywać zleceń na badania - mówi Jerzy Pilarski. - Lekarz i położna muszą więc ze sobą współpracować.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska