Żyd z Ameryki znalazł groby bliskich w Prudniku

Krzysztof Strauchmann
Krzysztof Strauchmann
Łukasz Wylęgała na prudnickim cmentarzu żydowskim. Stare groby czasem ktoś odwiedza, kładąc żydowskim zwyczajem kamienie na nagrobkach.
Łukasz Wylęgała na prudnickim cmentarzu żydowskim. Stare groby czasem ktoś odwiedza, kładąc żydowskim zwyczajem kamienie na nagrobkach.
Denis Gries ma 76 lat i mieszka w Stanach Zjednoczonych. Na starość postanowił zebrać wiadomości o swoich przodkach i odnalazł ich w ... Prudniku.

Za pośrednictwem gminy żydowskiej w Warszawie skontaktował się przez internet z Łukaszem Wylęgałą, który kilka lat temu jako wolontariusz, z własnej inicjatywy, zinwentaryzował groby ocalałe na starym cmentarzu żydowskim w Prudniku. Pan Łukasz zgodził się na prośbę Amerykanina kontynuować poszukiwania śladów rodziny Denisa Griesa w Archiwum Państwowym w Opolu oraz w archiwach kościoła Mormonów.

- Pan Gries poza datami narodzin i śmierci niewiele wie o swoich przodkach - opowiada Łukasz Wylęgała. - W Prudniku mieszkali jego pradziadkowie - Dora z domu Ucko oraz Wilhelm Marcus.

Oboje zmarli w Prudniku. Na cmentarzu zachowały się ich nagrobne tablice z początku XX wieku z napisami w języku niemieckim i hebrajskim.

Ich dzieckiem była Meta Marcus, po mężu Gries, która wyjechała do Cottbus w Brandenburgii. Tam też urodził się ojciec Denisa Hans. Hans Greis czasie hitlerowskiego terroru został wyrzucony ze studiów medycznych za pochodzenie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska