Relikwie Jana Pawła II

Krzysztof Ogiolda
Krzysztof Ogiolda
Jan Paweł II był zawsze blisko ludzi. Nic dziwnego, że nie tylko w kościelnych muzeach, ale i w rękach wiernych zostało po nim wiele pamiątek. Niektóre z nich staną się w niedzielę relikwiami.

Relikwią w dosłownym sensie tego słowa, i to szczególnie cenną, jest niewątpliwie krew Jana Pawła II. W ostatnich dniach choroby papieża pobrano ją do dyspozycji Centrum Transfuzji Krwi szpitala Dzieciątka Jezus w Rzymie na potrzeby ewentualnego przetoczenia. Przechowano ją w czterech niedużych pojemnikach.

Kiedy okazało się, że do transfuzji nie doszło, dwie ampułki z krwią pozostawiono w szpitalu pod opieką sióstr. Dwie kolejne przekazano kardynałowi Dziwiszowi, wieloletniemu sekretarzowi papieża. Kroplę tej krwi wraz ze skrawkiem papieskiej sutanny otrzymał wracający do zdrowia po wypadku kierowca Formuły 1, Robert Kubica.

Wierni zobaczą krew
Właśnie krew jest tą relikwią, która zostanie pokazana wiernym podczas beatyfikacji. Jeden z pojemników umieszczony jest w specjalnym relikwiarzu, by wierni mogli oddać cześć szczątkom nowego błogosławionego. Po uroczystości krew papieża znajdzie miejsce w sanktuarium Urzędu Papieskich Celebracji Liturgicznych obok relikwii innych wyniesionych na ołtarze. Drugi pojemnik wróci do szpitala Dzieciątka Jezus, gdzie był przez tyle lat pieczołowicie przechowywany.

Jak informuje rzecznik Stolicy Apostolskiej, krew Jana Pawła II zachowała czerwony kolor i znajduje się cały czas w stanie płynnym. Jest to skutek działania antykoagulantu, który znajdował się w probówkach w momencie jej pobierania.

- Krew, którą otrzymał ks. kardynał Dziwisz, trafi w całości do Łagiewnik - mówi Piotr Sionko z tamtejszego Centrum Jana Pawła II "Nie lękajcie się". - Zostanie ona umieszczona w specjalnym kryształowym naczyniu, a ono w ołtarzu tutejszego dolnego kościoła. Ustawiony za szybą relikwiarz będzie bardzo dobrze widoczny dla wiernych. Relikwie zostaną tu po raz pierwszy pokazane 11 czerwca, podczas ogólnopolskiego dziękczynienia za beatyfikację papieża.

- Krew Ojca Świętego to jest najwspanialsza relikwia, która nam została - mówił kardynał Stanisław Dziwisz. - To wyraz jego ogromnej miłości i przywiązania do nas, a także naszej łączności z tym, kogośmy kochali.
Centrum Jana Pawła II - a w nim m.in. Instytut Jana Pawła II i Centrum Wolontariatu - powstaje na terenie składowiska dawnej fabryki "Solvay", w której młody Karol Wojtyła pracował fizycznie podczas okupacji, w bezpośrednim sąsiedztwie sanktuarium Miłosierdzia Bożego, którego kult papież szerzył na całym świecie. Oba ośrodki będą ze sobą współpracować.

Różaniec dla Matki Bożej
W diecezji opolskiej papieskich relikwii pierwszej kategorii - czyli części jego ciała - oczywiście nie mamy. Ale pamiątki po Janie Pawle II przechowują zarówno instytucje, jak i osoby prywatne. Najcenniejszą jest niewątpliwie różaniec wykonany z prawdziwej masy perłowej, jaki Ojciec Święty wręczył biskupowi Alfonsowi Nossolowi podczas koronacji Matki Boskiej Opolskiej 21 czerwca 1983 roku na Górze św. Anny. Można go oglądać w opolskim Muzeum Diecezjalnym.

- Wręczając go ks. biskupowi, papież podkreślił, że jest to jego dar dla Matki Bożej, której wizerunek koronował - wspomina ks. prof. infułat Helmut Sobeczko odpowiedzialny wówczas za przebieg liturgii na Górze św. Anny.
- Inna papieska pamiątka przechowywana jest w gablocie, właśnie obok obrazu Matki Boskiej Opolskiej w katedrze - mówi jej proboszcz, ks. infułat Edmund Podzielny. - Ojciec Święty zostawił jako dar i pamiątkę z tamtego spotkania stułę, którą miał na sobie podczas pamiętnych nieszporów. Jest ona wyeksponowana wraz ze świecą, darem dla Matki Boskiej Opolskiej innego papieża, Jana XXIII.

Jest swego rodzaju paradoksem, że pamiątki, śladu po papieskiej obecności prawie nie ma na Górze św. Anny. Ojcowie franciszkanie pieczołowicie przechowują wykonane specjalnie z okazji pielgrzymki kielich i monstrancję, ale Jan Paweł II osobiście ich wówczas nie używał (mszy św. przed jego przyjazdem przewodniczył kard. John Król z Filadelfii).

Aksamit na sukienkę
- A jednak jakąś pamiątkę mamy, choć przez lata była ona zapomniana - mówi o. Błażej Kurowski, gwardian klasztoru na Górze św. Anny. - Kiedy papież nawiedził bazylikę, gdzie spotkał się z zakonnikami, modlił się przed św. Anną na przygotowanym dla niego, pokrytym czerwonym aksamitem, klęczniku. Ówczesny zakrystianin, brat Marcin i pomagająca mu siostra Hildeburgis postanowili zachować ów aksamit dla potomności, ale przecięli materiał na pół. Jedną część brat Marcin przechował u zaufanej rodziny w Kłodzku, drugą siostra zabrała do klasztoru sióstr służebniczek. W ubiegłym roku brat Marcin, pracujący obecnie w Italii, zadzwonił i przypomniał - wobec zbliżającej się beatyfikacji - o zostawionym w Kłodzku depozycie. Przywiozłem go zatem na Górę św. Anny. Drugą część siostry odnalazły wśród rzeczy pozostawionych przez zmarłą już siostrę.

Już wkrótce materiał z papieskiego klęcznika znajdzie nowe zastosowanie. Jedna część zostanie wykorzystana przy szyciu nowej sukienki służącej tradycyjnie do ozdoby figury św. Anny. Drugi fragment stanie się częścią ornamentu zdobiącego płaskorzeźbę Jana Pawła II, upamiętniającą jego beatyfikację. Jeszcze w maju znajdzie się ona w bazylice św. Anny blisko tablicy przypominającej, że papież gościł tu w 1983 roku.

Tę obecność sprzed 28 lat przypomina też podpis Jana Pawła II - pod prośbą o błogosławieństwo - złożony w księdze pamiątkowej klasztoru. Pięć dni później w tej samej księdze wpisał dedykację goszczący na Górze św. Anny na pielgrzymce mężczyzn kard. Joseph Ratzinger. Nikt wtedy nie przypuszczał, że stanie się on następcą papieża z Polski.

Te listy krzepią
Pamiątki po Janie Pawle II znajdują się dziś w wielu polskich i opolskich domach. Myślę choćby o papieskich różańcach, które stosunkowo wiele osób otrzymało i przechowuje.

Eugeniusz Mróz, sąsiad Karola Wojtyły w wadowickich czasach i kolega ze szkolnej ławki w tamtejszym gimnazjum, ze wzruszeniem pokazuje medal-breloczek, jaki osobiście jemu i wszystkim kolegom wręczył Lolek - jak go nazywali w szkolnych latach - podczas spotkania w 50. rocznicę matury późną jesienią 1988 roku.

- Jest na nim umieszczona łacińska sentencja Albiusa Tibullusa, która witała nas co dzień ze szkolnej ściany i którą zwykle recytowaliśmy chórem przy spotkaniach z Ojcem św. - mówi Eugeniusz Mróz. - Po polsku brzmi ona tak: "To, co czyste, podoba się Najwyższemu, przychodźcie w szacie czystej i rękami czystymi czerpcie wodę ze źródła".

Na tym świecie zostało już tylko trzech wadowickich maturzystów z rocznika 1938: Jerzy Kluger, Żyd mieszkający w Rzymie, Stanisław Jura, były lotnik RAF-u, w Krakowie, i Eugeniusz Mróz w Opolu.

Pan Eugeniusz przechowuje wiele listów papieża, serdecznych i osobistych, często z wyrazami pamięci o żonie, synu, synowej i wnuczce szkolnego kolegi. Ton tej korespondencji, ciepły i sympatyczny nie zmienia się przez lata w przeciwieństwie do papieskiego podpisu, który z postępami choroby powiększa się i nieco wykrzywia. Ostatni list papież wysłał swemu przyjacielowi z Opola na Wielkanoc 2005 roku - na kilkanaście dni przed śmiercią.

- W trudnych chwilach, a mam ich po śmierci żony wiele - wracam do tych listów, przeglądam je często, i krzepię się - mówi Eugeniusz Mróz. - Proszę Boga za wstawiennictwem Jana Pawła II. Mam taki specjalny obrazek papieża z odpowiednią modlitwą. Beatyfikację będę przeżywał w Wadowicach i tylko się niepokoję, żeby w naszym społeczeństwie nie skończyło się tylko na emocjach.
Lepiej w sercu niż w ramce

Maria Bitka, wicedyrektorka opolskiej szkoły "TAK", poznała Karola Wojtyłę przez mamę, Marię Cichoń. Mama studiowała w Krakowie polonistykę i mieszkała w internacie sióstr nazaretanek. Ks. dr Wojtyła był jej duszpasterzem akademickim i - jak się utarło mówić w krakowskim środowisku - wujkiem.

- Jako dziecko mówiłam do niego tak samo - opowiada Maryla Bitka. - A on zawsze miał dla nas, dzieci uśmiech i czas. Pamiątek po nim jest w domu dużo. Widać zawsze były dla nas ważne i cenne, skoro przetrwały kilka przeprowadzek i powódź 1997 roku.

Na dowód pani Maryla pokazuje wpis do albumu-pamiętnika sporządzonego przez zapobiegliwą mamę z okazji I Komunii św. córki.
"Droga Marylko - napisał młodej opolance Karol Wojtyła - niech Ci zawsze błogosławi Pan Jezus i Jego Matka, która jest Twoją patronką. Bądź pociechą swoich rodziców". Przyszły papież wpisał tę dedykację podczas pobytu w Opolu w roku 1968, dwa lata po uroczystości.

W tej samej teczce Maria Bitka przechowuje poukładane chronologicznie kartki przysyłane przez biskupa Wojtyłę z Krakowa i Jana Pawła II z Rzymu. Ponieważ ona jako dziecko kaligrafowała dla niego życzenia w imieniu rodziny, do niej też przychodziły podziękowania od biskupa krakowskiego, rozpoczynały się zwykle od słów: Kochana Marylko. Z przyjaciółmi z Opola korespondował przez lata. Maryla i Zbigniew Bitkowie otrzymali od papieża list z życzeniami z okazji ślubu w 1984 roku.

- Przyjaciele pytają nas czasem, dlaczego te wszystkie pamiątki przechowujemy w papierowej teczce, dlaczego nie wiszą w ramkach, na ścianie - przyznaje pani Maryla. - Ale myślę, że nie ma odpowiednich ramek dla tych pamiątek. Nosimy je w sercu.

Plecak, laska i narty
W różnych miejscach w Polsce przechowywane są pamiątki, a może i relikwie, Jana Pawła II. Prawdopodobnie najcenniejszą z nich - przestrzelony po zamachu 13 maja 1981 pas sutanny - papież osobiście ofiarował Czarnej Madonnie i jako wotum znajduje się on na Jasnej Górze. Przez wiele lat zamknięty w sejfie i nie pokazywany publicznie, od 2004 roku jest wystawiony w specjalnej ogniotrwałej gablocie obok cudownego obrazu (inne związane z zamachem wotum - kula zamachowca - zostało przez papieża ofiarowane Madonnie z Fatimy i wprawione w jej koronę). Wśród wielu papieskich pamiątek na Jasnej Górze zwraca uwagę pozostawiony tu przez papieża krzyż-pastorał.
Bardzo dużą kolekcję papieskich pamiątek można oglądać w Muzeum Archidiecezjalnym w Przemyślu.

- Przyjaciółka papieża, dr Wanda Półtawska, przekazała nam wiele pamiątek z czasów ich wspólnych wędrówek po górach - mówi siostra Floriana, sercanka, kustosz muzeum. - Wśród nich plecak z 1967 roku i dmuchany materac. Mamy w muzeum rozmaite papieskie laski. Wśród nich dwie są niezwykle cenne. Czarną oprawioną srebrem, którą papież charakterystycznie wymachiwał podczas spotkania z młodzieżą w Manili, Jan Paweł II przekazał abp. Michalikowi z przykazaniem: "Józiu, pasterzuj!". Przemyski metropolita otrzymał też od papieża hebanową laskę, prezent od prezydenta Gabonu. Wreszcie są w naszej kolekcji pierwsze czerwone papieskie buty, jakie założył zaraz po konklawe, trochę za długie i za wąskie. Dopiero potem zrobiono Ojcu św. nowe, już na miarę.
Zbiór papieskich pamiątek znajdziemy też w miejscach związanych z życiem Karola Wojtyły, zanim został papieżem.

Jego dom rodzinny w Wadowicach jest obecnie przebudowywany. Na czterech kondygnacjach powstanie tu nowoczesne multimedialne muzeum. Tymczasem papieskie pamiątki można oglądać w Domu Katolickim przy wadowickiej bazylice. Ekspozycja obejmuje replikę mieszkania Wojtyłów z lat 20. ubiegłego wieku, a w niej m.in. obrazek - pamiątkę Pierwszej Komunii Świętej, ubranie sportowe, narty i wyposażenie turystyczne Karola Wojtyły z lat 50., strój kardynalski noszony podczas konklawe oraz ornat i sutannę papieską.

Z okresu przedpapieskiego pochodzi większość eksponatów zgromadzonych przy ul. Kanoniczej w Krakowie, gdzie ks. Wojtyła mieszkał w latach 1952-1958, jeszcze zanim został biskupem. Przez kolejne 10 lat mieszkał w sąsiedniej kamienicy pod numerem 21. Dziś oba mieszkania są częścią ekspozycji, na której oglądać można choćby meble z dawnego mieszkania błogosławionego, pierwsze narty z roku 1954 i ostatnie, których używał już jako kardynał, maszynę do pisania, profesorską togę i szafkę nocną.

- Nie wszystko, co związane jest z Janem Pawłem II, czego tylko dotknął, staje się od razu relikwią - podkreśla ks. prof. Sobeczko. - Na pewno są nimi szczątki błogosławionego. Relikwiami mniejszej rangi są przedmioty, których osobiście używał, ale wręczony przez niego różaniec czy inny przedmiot jest raczej miłą pamiątką.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska